niedziela, 6 stycznia 2013

Dlaczego lubię pamiętniki? Część Pierwsza

Pamiętniki, wspomnienia to jedne z moich ulubionych książek. Subiektywne zapiski ludzi, być może nieraz wykreowane, pomijające milczeniem sprawy niewygodne. Przekazują jednak obraz świata, obyczajów, portrety ludzi, opinie o nich. Mają moc przywracania minionych czasów. Są nieocenioną skarbnicą wiedzy o czasach dawnych. Niektóre to nie tylko wspomnienia pisane na użytek rodziny, ale świetnie skomponowane książki ujawniające niejednokrotnie talent literacki ich autorów.
Dla biografa pamiętnik to rzecz bezcenna. Przejrzałam, przekartkowałam, przeczytałam od  deski do deski dziesiątki pamiętników. Mam wśród tego całego zbioru takie, do których często powracam. Pomagają mi w pracy nad kolejna książką, a nieraz po prostu otwieram je na jakiejś przypadkowej stronie i … czytam.


Wydawnictwo Literackie kilka lat temu wydało wspomnienia Matyldy z Windisch-Graetzów Sapieżyny „My i nasze Siedliska”. Kim była? Austriaczką, która stała się dzięki małżeństwu z księciem Sapiehą Polką świetnie władającą językiem. Patriotką, kobietą która przeżyła wszystkie zmiany społeczno-polityczne I połowy XX wieku. Na prawie 800 stronach przewija się ta prawdziwa saga rodzinna, którą czyta się znakomicie! Pojawia się tu poza arystokracją austriacką, także plejada wielkich polskich nazwisk – Sanguszkowie, Potoccy, Lubomirscy…

Można powiedzieć, że rodzinnym pamiętnikiem, a przynajmniej książką z pogranicza pamiętnika, kroniki i biografii rodziny jest książka  Edwarda Raczyńskiego „Rogalin i jego mieszkańcy”. Ciekawa saga rodu Raczyńskich, sprawnie napisana przez ostatniego z rodu, Prezydenta RP na uchodźstwie, który umierając w wieku 102 lat zapisał rodowy Rogalin narodowi.




Maria Małgorzata z Radziwiłłów Potocka to autorka niedawno wydanej przez wydawnictwo LTW książki „Z moich wspomnień”.  Życie rodzinne, bale, kotyliony, podróże, troska o suknie, trzewiki, ale i przejmujący obraz ostatnich dni wielkich kresowych siedzib, które zmiotła rewolucja bolszewicka. 
W tej samej serii ukazały się wspomnienia synowej Marii Potockiej - Anny z Reyów Konstantowej Potockiej „Przez góry, doliny…”. Dzieciństwo i młodość w arystokratycznej siedzibie, opuszczenie pałacu, wojna, nowy porządek społeczno-polityczny, emigracja, długie lata spędzone w RPA, potem osiedlenie się w Dolinie Loary w słynnym polskim zamku Montrésor . Czy takie życiorysy  istnieją naprawdę? Istnieją, czego ta książka jest dowodem.



Obydwie książki pokażę jeszcze na jednej fotografii, po zdjęciu obwoluty, bo prezentują wówczas inną okładkę. Maria Małgorzata jest ukazana na obrazie Axentowicza w różowej sukni wraz z synem Kociem, przyszłym mężem Anny Rey.



Przeszło 10 lat minęło od wydania w ZNAK-u "Pamiętnika róży" napisanego przez Consuelo de Saint-Exupery. Żona autora "Małego Księcia", argentyńska rzeźbiarka, pokusiła się o spisanie wspomnień. Można zarzucić im tendencyjność, koloryzowanie, nadmierną emocjonalność wynikającą z latynoskiego, bujnego temperamentu autorki.


 Miałam mieszane uczucia czytając kilka lat temu tę książkę. Może muszę do niej powrocić i przeczytać jeszcze raz? I może tak jak za tamtym razem zacząć od końca,  czyli od Posłowia pióra Malgorzaty Szczurek, która na końcu trafnie stwierdzila, że: "Paradoks historii sprawil, iż kobieta, która ostatnie trzydziesci lat życia spędzila na rzeźbieniu posągów swego męża, po śmierci zrzuciła posąg z piedestału i na nowo uczynila zeń człowieka". (s. 234)


Janina z Puttkamerów Żółtowska to autorka "Dziennika" wydanego w 2006 roku przez WBPiCAK (za tym skrótem chowa się Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu). Książka jest starannie wydana, na dobrym papierze z czarno-białymi ilustracjami.Autorka wychowała się m.in. w Bolciennikach, jej ojcem był Wawrzyniec Puttkamer, wnuk słynnej Maryli Wereszczakówny. Mamy tu więc pamiętnikarski zapis prawnuczki Maryli.
Autorka tych wspomnień w sposób inteligentny umie opisywać otaczającą rzeczywistość - pisze o ludziach, miejscach, dziełach sztuki, siedzibach, trochę o polityce, modzie, lokalnych ploteczkach. Czasem jej poglądy na pewne sprawy są dosadne, złośliwe, dość krytyczne, ale to dodaje jedynie smaczku tej książce. Ma talent i temu zaprzeczyć sie nie da. Choć sama pisze dość kokieteryjnie:" Ja widzę moje braki, moją slabość, małą wprawę we władaniu jezykiem polskim. Szukam wyrazów, szukam ciagle formy (...).  Ale się kocham w moich przeżyciach."
(s. 21)
"Dziennik" poprzedza wstęp Barbary Wysockiej - bardzo ciekawie napisany, przybliżający postać autorki pod wiele mówiącym tytułem: 'Kobieta światowa i jej dziennik".

c.d.n   :)))

7 komentarzy:

  1. Też lubię pamiętniki, może dlatego, że uwielbiam biografie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki wspaniały wpis!
    Zapisałam sobie tytuły, niestety w większości na razie nie na moją kieszeń, ale kupiłam sobie za Twoją namową "Dzieje moje własne" Fiszerowej i już mam je w domku:) Pomalutku do przodu:)
    Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieraz na Allegro są w atrakcyjnych cenach. Ciekawa jestem jak ocenisz książkę Fiszerowej?

      Usuń
  3. Ja kupiłam za 9 złotych:)) Musi poczekać, bo od Iskier dostałam "Pamiętniki" Mickiewicza, a to tomiszcze, tyle, że czyta się super:) Pewnie będę robiła sobie przerywniki innymi książkami.
    A z innej beczki, jak lubisz filmy kostiumowe (ja uwielbiam, tyle, że teraz bardzo rzadko cokolwiek oglądam, w święta obejrzałam nocami "Księżną" i "Kochanka królowej" po latach udało mi się zobaczyć jakieś filmy w całości!), to znalazłam dziś całkiem niezły blog zestawiający je:
    http://filmykostiumowe.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za polecenie bloga. Filmy kostiumowe, historyczne, z epoki są zawsze dla mnie na pierwszym miejscu. W nawiązaniu do tematu bardzo jestem ciekawa 4-odcinkowego serialu, który rozpoczyna się w piątek lub w niedzielę "Szpiedzy w Warszawie". Realizowała TVP i BBC, gra m.in. Dorociński, Popławska... Akcja dzieje się tuż przed II wojną światową.

      Usuń
    2. W piątek, ale ponoć z dubbingiem jest. Ja też jestem ciekawa, ale pewnie odcinki będę oglądać z opóźnieniem przez internet jak TVP pozwoli na swoich stronach- mam taką nadzieję, bo inaczej nie dam rady.

      Usuń