środa, 15 czerwca 2016

Mały klejnot, czyli opowieści z Opinogóry.


Miałam przyjemność ostatnio obcować z przepięknie wydaną książeczką - "Mały klejnot. Pałacyk Zygmunta Krasińskiego w Opinogórze". 

Kto kiedykolwiek był w Opinogórze ten wie jak urokliwe i zaczarowane jest to miejsce. Ci, którzy nie byli, niech szybko poszukają to miejsce na mapie, potem znajdą wolny dzień w kalendarzu i przy okazji weekendu czy wakacyjnych wojaży niech po prostu tam pojadą.

Gwarantuję - będziecie olśnieni. Jeśli tak nie będzie możecie składać zażalenia pod tym postem, wymyślę jakąś nagrodę pocieszenia. Jednak... do rzeczy, a raczej do książki.


Klejnotem nazwała Opinogórę, a tak naprawdę mały, neogotycki zameczek, żona poety - Eliza z Branickich Krasińska. Wrażliwa, o zainteresowaniach artystycznych Eliza doceniła urodę tego miejsca, które w myśl przedsiębiorczego teścia, Wincentego Krasińskiego, miało stać się rodowym gniazdem rodziny.
Podtytuł książki "Pałacyk Zygmunta Krasińskiego w Opinogórze" odwołuje się oczywiście do najsłynniejszego mieszkańca i właściciela - twórcy "Nie-boskiej komedii". Ale przecież Zygmunt czuł się tam szalenie nieszczęśliwy. Zarzucił na siebie romantyczny płaszcz cierpienia i tęsknił w Opinogórze przy boku niekochanej żony za kochanką Delfiną Potocką i ... podróżami po Europie.
Opinogóra nie potrafiła  Zygmunta ani zatrzymać w kraju, ani zainteresować czy zainspirować swym pięknem. Ale gdyby nie Zygmunt, być może nie byłoby  Opinogóry?

Książka jest przepięknie wydana, bardzo pomysłowo podzielona na kolejne rozdziały, które prowadzą nas do muzealnych sal urządzonych tematycznie.
Sal - rozdziałów mamy VIII, a mówią na przykład o genealogii, twórczości, podróżach, najbliższej rodzinie. Opracowanie graficzne jest godne pochwały, bo tego rodzaju książki nie tylko się czyta, ale także ogląda. To nie tylko mały album, to mały książkowy klejnot.
Jest tu historia rodu, fragmenty listów, opisy dzieł sztuki i  mnóstwo kolorowych fotografii.

Dziś w Opinogórze znajduje się Muzeum Romantyzmu, we wrześniu 2015 roku wykonano remont zamkowej elewacji. Powróciły na portyk wejściowy dawne elementy zdobnicze.
Opinogóra zaprasza, a cały kompleks składa się jeszcze z kilku innych budynków poza zameczkiem położonym w malowniczym parku.

Prawie 160 lat temu, w czerwcu 1859 roku Eliza Krasińska pisała do siostry Katarzyny "Wróciłam z Opinogóry, gdzie poddałam się kuracji powietrznej - od rana do wieczora przebywałam pod gałęziami lub wśród pól jak jakiś zając czy ptak." /s. 141/

Polecam i ja kurację powietrzną w Opinogórze. Byłam tam latem, byłam zimą, zawsze, nieustannie zachwycona miejscem i jego niezwykłą historią.

Portret pięknej Elizy Krasińskiej malowany przez Winterhaltera.
Pocztówka, ze zbiorów Biblioteki Narodowej. 



piątek, 10 czerwca 2016

Kwiatowa podróż w przeszłość

Kwiaty kocham. Wiosna i lato w ogrodzie to prawdziwy zawrót głowy. Pewnie zauważyliście nie raz jeden, że często książki fotografowałam na tle bukietów, okładkę ozdabiałam położoną na niej nieprzypadkowo różą lub tulipanem, tworzyłam książkowo-kwiatowe kolaże.

Pisząc swoje książki zawsze cieszę się, gdy trafiam na materiały potwierdzające, że i moje bohaterki - damy żyjące w XVIII czy XIX stuleciu - kochały ogrody. Zawsze zastanawiam się, jakie były ich ulubione kwiaty?

Józefa z Moszyńskich Szembekowa bohaterka "Listów z Kresów" zadbała o to, by okna jej sypialni we dworze w Ujściu wychodziły na aleję, przy której wiosną kwitły jej ulubione fiołki.


Maria z Krasińskich Raczyńska, córka naszego romantycznego poety,  a bohaterka książki "Pani na Złotym Potoku" również kochała kwiaty. Zachowane fotografie pokazują ją często w strojach zdobionych świeżymi kwiatami przypiętymi na przykład do kapeluszy.
W oranżeriach jej rezydencji w Złotym Potoku czy Rogalinie hodowano kwiaty, którymi potem właścicielka ozdabiała cały dom. U schyłku życia, we Włoszech, napisała cztery wiersze o swych ulubionych kwiatach: azalii, fiołkach, pierwiosnku i stokrotce.                                                       























Z kolei piękna Helena Sanguszkówna - bohaterka "Damy w jedwabnej sukni" zdobiła często swe fryzury czy stroje kwiatami. Na ślubie siostry Jadwigi wystąpiła w girlandzie z fiołków na głowie. Innym razem w Warszawie widzi ją na spacerze Eliza Krasińska i zapamiętuje piękną damę z wieńcem ze świeżych konwalii na czole. Helena często posyłała znajomym kwiaty z pałacowej oranżerii w Gumniskach. Jedną z obdarowanych była na przykład Helena Modrzejewska.























Liza z Lachmanów Przezdziecka - jedna z trzech sióstr, o których piszę w książce "Siostry Lachman - piękne nieznajome" słynęła z zamiłowania do świeżych kwiatów. Wjazd do jej rezydencji na Podolu w Czarnym Ostrowie zawsze przyozdobiony był przepięknymi kwiatami.
Jej siostra Konstancja z Lachmanów Raczyńska pisała często w swych wierszach o kwiatach, co poświadczają dochowane do dziś dokumenty.

" Gdy róża z bladych ma liści wystrzelić
I krwawe wszystkie wdzięki w siebie wcielić
Przeszkody znosi, bo to z Boga dane
By róże były trudem malowane" *

Magdalena Jastrzębska: Siostry Lachman - piękne nieznajome. Łomianki 2014, s. 146.

























O kwiatach zdobiących kresowe rezydencje i ich właścicielkach dbających o swe domy i ogrody przeczytacie w "Paniach kresowych siedzib".

























***
Tło kolaży stanowią zdjęcia z mojego czerwcowego ogrodu.

sobota, 4 czerwca 2016

Do szczęścia człowiekowi potrzeba ogrodu i biblioteki

Czerwiec. Kwitną ogrodowe piękności. Jak tu się nie zachwycać?



                                                                                                                                                                       "Do szczęścia człowiekowi potrzeba ogrodu i biblioteki."
/Cyceron/



"Kwiaty są pięknymi słowami i hieroglifami natury, którymi daje nam ona poznać, jak 
bardzo nas kocha."
/Goethe/


"Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy."
/O.Wilde/



"Ten tylko naprawdę poznać może wielkość i mądrość Stwórcy, 
kto usiłuje wyczytać Jego myśli w wielkiej księdze zwanej przyrodą."
/Justus Liebig/



"Za książką kryje się autor. Jego pisanie jest więc zawsze listem do czytelnika. Piszemy zazwyczaj listy do przyjaciół. Książka jest listem autora do przyjaciela."
/J. Iwaszkiewicz/