niedziela, 17 września 2017

O potrzebie milczenia

Może ten deszcz dzisiejszy sprowokował mnie  do tego wpisu. Może? Nie wiem.
O czym, o kim dziś napiszę? Nie o książce, nie o pałacu, nie o wędrowaniu szlakiem kolejnej bohaterki. Dziś o milczeniu.
Milczeniu autora. 

Jestem w trakcie autorskiego odpoczynku, nie zbieram materiałów do żadnej książki, niczego od miesięcy nie piszę, nic nie mam do napisania w najbliższych planach. Milczę sobie. Co więcej, jest mi z tym milczeniem bardzo dobrze.

Piszę o tym, gdyż dostaję - za co bardzo dziękuję - maile i wiadomości na facebooku od moich czytelników z pytaniem, o kim będzie kolejna książka. 
Trudno mi tu coś określić i napisać, bo... nie planuję. Ostatnie miesiące były dla mnie zaskakujące i bardzo absorbujące. Nie poświęcałam ich książkom, w zasadzie nie czytałam. Nie mówiąc już o pisaniu. 

Jak widać autor potrzebuje czasem przeniesienia się w zupełnie inny czas/wymiar/przestrzeń wolną od tego, co zajmuje go przez miesiące, lata. Wolne od pisania. 

Nie wiem, o kim napiszę kolejną książkę, nie wiem, kiedy ją napiszę. Czy sięgnę po temat za miesiąc, za rok, czy za 10 lat. Życie bywa przecież tak nieprzewidywalne.



14 komentarzy:

  1. Człowiek nie jest robotem, taki odpoczynek i zmiana perspektywy może okazać się inspirujące. Ja na pewno będę oczekiwała Twojej nowej książki. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Pisanie książek to nie taśma produkcyjna. Czasem trzeba zrobić przerwę, by naprawdę zatęsknić za pisaniem. Na razie nie tęsknię :)
      Serdeczności posyłam.

      Usuń
  2. Odpoczywaj, ciesz się życiem i pisz tu czasem proszę, bo to miejsce jest dla mnie ważne.Pozdrawiam, Magda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Czasem napiszę, mam kilka książek już prawie przeczytanych, o których żal byłoby nie wspomnieć.
      Dziękuję za miłe słowa. :)

      Usuń
  3. Albo się czyta, albo się pisze :)))
    Odpoczywaj sobie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po takim dłuższym odpoczynku mam nadzieję, że przyjdą do głowy ciekawe literackie pomysły :)

      Usuń
    2. Niektórzy czekają na książkę o Marii Wirtemberskiej :)))

      Usuń
    3. :)) Chętnie przeczytałabym biografię Wirtemberskiej. Może kiedyś ktoś zmierzy się z tematem? :)

      Usuń
  4. Z natchnieniem twórczym jest podobno tak, że odpływa i przypływa. Raz na krócej, raz na dłużej :) Mam jednak nadzieję, że od pisania na blogu na temat swoich podróży i lektur nie zamierzasz odpoczywać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie! Blog będzie funkcjonował bez względu na natchnienie :))
      Tym bardziej, że szykują się w najbliższym czasie - prawdopodobnie - interesujące wyjazdy.

      Usuń
  5. Doskonale Ciebie rozumiem;odpoczynek od stałych czynności,w Twoim przypadku,pisania,szperania,czytania,jednym słowem pracy nad kolejnymi ciekawymi opowieściami o nietuzinkowych kobietach,jest konieczny,trzeba nabrać oddechu,pewnego dystansu do tego,czym przez dłuższy czas się człowiek zajmował,by później ten czas wyciszenia,milczenia,jak go nazwałaś...zaowocował :-),na co wierni czytelnicy-czekamy!
    Wypoczywaj więc od pisania,Madziu,czytaj dla przyjemności,pojawiaj się tutaj na Blogu,a...wena jak będzie odpowiedni na nią czas,sama do Ciebie zapuka :-),pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne jest to, by zachować pewna równowagę. Dystans potrzebny jest w życiu do wszystkiego, do pisania też.
      Czy przyjdzie jeszcze czas na pisanie czy nie, zobaczę.
      Nic nie muszę.
      Mogę.
      A to różnica! :)

      Usuń