piątek, 18 sierpnia 2017

Latem na zamku Książ

Książ - dziś w granicach Wałbrzycha. Imponujący, malowniczy, majestatyczny zamek przyciąga turystów z różnych zakątków świata. Trudno się dziwić, robi bowiem niesamowite wrażenie. Wielkością ustępuje w Polsce jedynie zamkom na Wawelu i w Malborku.

Książ ma wszystko to, co potrzeba, by stworzyć legendę, piękną, ciekawą historię, która przyciągnie zwiedzających. Bywali tu książęta i władcy. Jedną z właścicielek była czarująca księżna Daisy, bohaterka licznych publikacji dostępnych w zamkowej księgarni.
II wojna światowa to znów historia tajemnic, tuneli i schronów... Rozsławił te tereny ostatnio także "złoty pociąg"...

Zdjęcie z tzw. punktu widokowego na skalnym cyplu

Nie będę się rozpisywała o historii tego miejsca, bo jest dostępna na wielu stronach internetowych. 
Napiszę o moich wrażeniach, po raz pierwszy byłam bowiem w Książu latem. Poprzednie wizyty, a byłam tu chyba 3 lub 4 razy, miały miejsce zawsze w okresie zimowym, gdy spędzałam w pobliskich okolicach trochę czasu w okresie noworocznym.
Zawsze marzyłam, by zobaczyć Książ wiosną, gdy w parku kwitną setki imponujących bajecznych rododendronów lub po prostu latem, gdy można zobaczyć w pełnej krasie zamkowe tarasy wypełnione słońcem i kwiatami. 

Szczyt sezonu, sierpień, tłumy. Kolejka do kas równie imponująca co panorama z punktu widokowego położonego na skałach. Do wnętrz zamku nie wchodzę, znam je doskonale, chcę zwiedzić to, czego jeszcze nie widziałam. Tarasy zamkowe. Przy wejściu mało oblegany automat z biletami uratował nieco sytuację i zaoszczędził czas. 



Tarasy ogrodowe są na różnych poziomach. Są tu urokliwe zakątki, imponujące widoki na zamek, niedziałające tego dnia fontanny (w ogóle mi to nie przeszkadzało) i przepiękny, pachnący ogród różany.
Co ja tu będę pisać, zobaczcie sami...










































6 komentarzy:

  1. W Książu byłam tylko raz, w maju. Kwitły wtedy wiosenne kwiaty... i natrafiłam na brak turystów. Położenie zamku jest niesamowite i każda pora roku w tym miejscu odsłania niepowtarzalne piękno duetu przyrody i architektury.
    A w letnim wydaniu Książ wygląda po prostu ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W maju musi być pięknie, bo kwitną rododendrony, których w parku jest ogromna ilość. Obiecuje sobie już od lat wyjazd wiosną, by to zobaczyć, ale zawsze coś stoi na przeszkodzie.
      Może kolejną wiosną?

      Usuń
  2. Byłam tam dość dawno temu. Zamek piękny, ale wnętrza rozczarowują. Człowiek spodziewa się więcej eksponatów, okazalszych salonów. Z zewnątrz lepiej się ogląda, a i okolica śliczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książ dobrze traktować całościowo jako kompleks parkowo-zamkowy. Tym razem pominęłam wnętrza. Były ogromne tłumy, a zwiedzanie w takich warunkach nie należy do przyjemności. Skupiłam się na pięknym parku, mauzoleum (to nowość, udostępnione niedawno) i uwiecznionych na zdjęciach tarasach.

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia,jak zawsze u Pani na blogu. Może kiedyś wyda Pani album fotograficzny?Byłam w Książu wiele lat temu jesienią,niewiele pamiętam,poza bardzo drogą restauracją i deszczem.Pozdrawiam i zazdroszczę takiego kolorowego lata w Książu.Basia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O albumie nie myślę, choć... nigdy nic nie wiadomo.
      Tym razem zrezygnowałam z restauracji w Książu (jest ich tam kilka), bo wszędzie były tłumy, a po co tracić czas czekając na stolik. O wiele spokojniej było w niedalekim Szczawnie Zdroju, gdzie mam ulubione miejsce, by coś zjeść.
      Pozdrawiam.

      Usuń