poniedziałek, 28 grudnia 2015

Podsumowanie 2015

Kończy się rok. 
Jaki był dla mnie?
Dla mnie - autorki bardzo dobry.
Wydana w kwietniu kolejna opowieść biograficzna "Listy z Kresów. Opowieść o Józefie 
z Moszyńskich Szembekowej", w październiku II wydanie "Damy  w jedwabnej sukni".

Spotkania z Czytelnikami na Targach Książki. 
W maju - warszawskie, w październiku - krakowskie.
"Na warsztacie" nowa książka, jeszcze kończona... jej przyszłość to rok 2016.























Zawodowo rok bardzo trudny, zbyt trudny.
Pisanie i praca nie idą mi w parze. Dwa światy. Dwie rzeczywistości.
Może dlatego tak lubię pisać? :)

Poza tym jest DOBRZE :)
Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie lepszy od tego, który właśnie mija...
Tego właśnie Wam życzę. 
Niech wszystko, czego nie zdążyliśmy zrealizować w 2015 
(nie chcieliśmy, nie mieliśmy na to siły czy odwagi)  
stanie się w Nowym Roku.


środa, 16 grudnia 2015

Biografie i drobiazgi mają już trzy lata.

Kiedy to minęło? 3 lata na blogu. 
Wszystko zaczęło się 11 grudnia 2012 roku. 
Nawet nie zauważyłam własnych blogowych urodzin. Stąd świętuję z opóźnieniem.
Mniej teraz piszę, rzadziej zaglądam, ale taka to chyba kolej rzeczy.

Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają częściej i rzadziej, którzy komentują lub tylko czytają, którzy do mnie piszą.

















sobota, 12 grudnia 2015

Trochę przedświątecznego Krakowa...

Zupełnie spontaniczna decyzja i rankiem znalazłam się w udekorowanym świątecznie Krakowie. Krótko, kilka godzin. Był spacer, kawa w ulubionym miejscu, nowe odkrycie gastronomiczne na Brackiej, zakupy, kiermasz świąteczny i "oddech" Krakowem.






Bywałam w tej księgarni tyle razy...
Dopiero dziś zwróciłam uwagę na tablicę przy wejściu.
Gdzie znajdowała się najstarsza księgarnia w Europie?
W Krakowie...
W księgarni odnalazłam na półkach miłe akcenty, czyli
 moje książki.
Na Grodzkiej ktoś zgubił buty...
W dodatku z kwiatkami...
Chwila  na Kanoniczej
Kolejna choinka, tym razem przed Urzędem Miasta
Mały Rynek


piątek, 4 grudnia 2015

Dwory i pałace na Kresach Wschodnich. Między Niemnem a Bugiem

Katarzyna i Jerzy Samusikowie przygotowali piękny album "Dwory i pałace na Kresach Wschodnich. Między Niemnem a Bugiem". Obszary, którymi podążają autorzy tej książki przed laty usiane były polskimi dworami, pałacami, zamkami. Wielkie arystokratyczne nazwiska mieszają się tu z nazwiskami polskich wybitnych twórców literatury, których korzenie także sięgają Kresów.


Album jest efektem pasji i podroży autorów, którzy przemierzali szlak między Niemnem a Bugiem w poszukiwaniu ziemiańskich siedzib. Ostało się ich po burzliwych czasach wojen, rewolucji i celowego niszczenia przez Sowietów całkiem sporo. W rożnym stanie. 
Niektóre pełnią dziś rolę muzeów  (Radziwiłłowskie  zamki w Mirze czy Nieświeżu, dworki w Nowogródku czy Mereczowszczyźnie), inne zdewastowane, w stanie postępującej ruiny przypominają o dawnej historii tych ziem.

Książka ma układ alfabetyczny, podzielona jest na części, w których każda prezentuje inny dwór czy pałac. Jest nieco o historii, informacji o dawnych właścicielach, wyposażeniu wnętrz w czasach świetności danej siedziby. Jest także krótki opis tego, co zastajemy na miejscu współcześnie. Jak na album przystało mamy też zdjęcia ukazujące pałace, dwory, ruiny, parki, samotne, sędziwe drzewa...



W niektórych przypadkach dołączono także fotografie dawne czy ilustracje znanych akwarel kresowych malowanych przez Napoleona Ordę. Zachwyciło mnie całostronicowe zdjęcie dębu "Dewajtis" w Hruszowej czy romantyczne Kraski (z okładki), zdjęcia alei wysadzanych drzewami, bo tak jechało się dawniej do dworu. I te aleje w większości przetrwały...
Wciąż pięknie nad rozlewiskiem prezentuje się malowniczy dwór w Podorosku.
Smutne są ruiny radziwiłłowskiej siedziby w Połoneczce czy pałacu Sapiehów i Potockich w Wysokim Litewskim. Przez 224 strony albumu podróżujemy wraz z autorami w czasy przeszłe.

Zamykając ostatnią kartę albumu w zasadzie towarzyszył mi smutek, bo te wszystkie dobra, zabytki, dzieła ludzkiej myśli, fantazji i marzeń, świadectwo przywiązania do ziemi przez pokolenia mieszkających tam Polaków zostały tak bestialsko zniszczone i  rozszabrowane.
Zniszczenie polskich Kresów był to wielki gwałt na polskiej historii i kulturze.

Album jest na pewno bardzo ciekawą i cenną pozycją dla wszystkich, którzy interesują się historią Kresów.
Czego mi w tym wydaniu brakuje?
Brak mi indeksu osobowego, spisu treści, który ułatwia dotarcie do szukanej siedziby i wreszcie rzecz najważniejsza - brak bibliografii.
Domyślam się jedynie, że autorzy posiłkowali się w opisach siedzib i mieszkańców np. znakomitym kilkunastotomowym dziełem Romana Aftanazego. Ale czy na pewno? Jakie jeszcze książki, źródła pomogły im w opisaniu historii dawnych polskich dworów na Kresach? 
Bibliografia wiele by wyjaśniła, a może nakierowała na inne, wartościowe lektury w tym temacie. Może w kolejnym wydaniu warto o tym pomyśleć?