czwartek, 23 marca 2017

Wiosenne zmiany

Wiosna, zmiany, porządki...
Mój blog przeszedł pewne "przemalowanie". Do końca nie jestem jeszcze zadowolona z tych zmian, ale chodziło mi o spokojniejszą formę, mniej kolorów, zdjęć na pasku bocznym, które chyba przytłaczały treść.
Zainspirowała mnie do wiosennych blogowych porządków autorka bloga Szczur w antykwariacie
Jednym słowem wraz z wiosną nowa odsłona O biografiach i innych drobiazgach.
Dobrego czytania! 


czwartek, 16 marca 2017

Malarstwo polskie XIX wieku

Katalog, w zasadzie album, wydany przez Muzeum Romantyzmu w Opinogórze to bardzo ciekawa propozycja wydawnicza dla wszystkich, którym polska sztuka jest bliska, bo poszukują jej w muzeach czy "kolekcjonują" kupując odpowiednie albumy.
Wydany w 2016 roku katalog, którego pełny tytuł brzmi "Malarstwo polskie XIX wieku. Wystawa stała w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze" zabiera nas w podróż po pięknej galerii wypełnionej prawie 70 dziełami m.in. Blanka, Brodowskiego, Grottgera, Michałowskiego, Matejki, Malczewskiego, Suchodolskiego, Rodakowskiego i wielu innych.



Wystawa prezentowana jest we dworze w Opinogórze w sześciu salach i przybliża dzieła malarskie będące własnością Muzeum Romantyzmu, ale także depozyty z innych muzeów np. Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie czy Muzeum Sztuki w Łodzi. Katalog-przewodnik przybliża nam nie tylko obrazy, o różnorodnej tematyce, ale także artystów-malarzy, czasem także możemy przeczytać kilka słów dotyczących samego obrazu lub portretowanej osoby.     

IV strona okładki

Album można traktować jako ciekawą podróż po scenach polowań, krajobrazów, scen rodzajowych, martwych natur, bitew. Są też nimfy wodne, szwoleżerowie, autoportrety, Madonna z dzieciątkiem. 
Mnie ujęły najbardziej piękne portrety sióstr Branickich, Zofii i Katarzyny, Napoleon przed dworem w Smorgoniach Zygmunta Rozwadowskiego, znany portret żony poety Zofii Fredrowej otulonej perłami i czerwonym szalem, ale przede wszystkim portret przystojnego szwoleżera Jana Leona Kozietulskiego.

Strona 20-21 albumu i znany portret Antoniego Brodowskiego przedstawiający
Jana Kozietulskiego.
Z racji własnych prac badawczo-pisarskich mój sentyment do obrazu i szwoleżera
nie ustępuje od wielu, wielu miesięcy...

Redakcja katalogu: Roman Kochanowicz, Leszek Nowaliński, Magdalena Bral.
Współpraca: Beata Woźniak.
Książka zawiera 127 stron, słowo wstępne, spis treści; oprawa twarda.
Na okładce wykorzystano obraz Chrystiana Breslauera, pejzażysty z niemieckiej rodziny osiadłego na ziemiach polskich,  pt." Krajobraz z jeziorem i kościołem gotyckim" z 1863 roku.




wtorek, 7 marca 2017

Wspomnienia księcia Leona Sapiehy

W 2015 roku Wydawnictwo Libra PL wydało reprint Wspomnień księcia Leona Sapiehy z 1914 roku. Książkę sprzed ponad 100 lat znałam, korzystałam do tej pory w czytelniach naukowych. Ponieważ korzystałam często, ucieszyłam się z faktu, że wreszcie nadarza się okazja posiadania książki na własność.

                                                    

Leon Sapieha to postać ciekawa, zasłużona, szanowana. Uczestnik powstania listopadowego, marszałek Sejmu Krajowego Galicji, właściciel zamku w Krasiczynie. Doskonały gospodarz, człowiek, który nie bał się zmian, ciekawy nowinek technicznych. Ożenił się z Jadwigą z Zamoyskich, kobietą znaną z wielkiej urody (jej matką była piękna Zofia z Czartoryskich Zamoyska) i działalności charytatywnej na dużą skalę. 
Jako ojciec Sapieha przeżył wielkie tragedie. Z ośmiorga dzieci wieku dorosłego dożył jeden syn - Adam, ojciec późniejszego kardynała Adama Stefana Sapiehy.

Swe pamiętniki Sapieha zatytułował "Moje wspomnienia dla wnuków". Mylił się książę w pierwszych wersach swych wspomnień pisząc, że dla nikogo nie będą miały wartości, jedynie dla rodziny. Są one bowiem - jak większość tego rodzaju literatury - doskonałym materiałem dla badaczy i historyków. 
Sapieha był dzieckiem, gdy powstało Księstwo Warszawskie, pamiętał z Krakowa księcia Józefa Poniatowskiego, jako młody mężczyzna brał udział w powstaniu listopadowym. Po konfiskacie dóbr życie rodziny stało się trudne. Pamiętał jeszcze po latach książę jak zaproszony do Potockich do Łańcuta jechał do nich biedną bryczką, prawie chłopskim wozem. Dzięki zapobiegliwości matki mógł zakupić zamek w Krasiczynie, choć większość czasu spędzał w swym lwowskim pałacu. 

Sapieha porusza w swych wspomnieniach wiele spraw politycznych i gospodarczych. Jako źródło do poznania dawnych lat jest to na pewno bardzo istotna książka, choć książę nie dysponuje lekkim piórem, nie ma tu błyskotliwych stwierdzeń, rysu psychologicznego spotykanych postaci, anegdotek. To nie są pamiętniki, które czyta się jak uroczą gawędę z dawnych lat. To dostojne wspomnienia pisane u schyłku życia przez starego księcia po to, by wnuki nie zapomniały o przeszłości. 

Książka wydana została bardzo starannie, w twardej oprawie, a okładkę zdobi portret księcia Leona Sapiehy malowany przez Leopolda Horowitza w 1882 roku. Miałam przyjemność oglądać ten portret na wystawie "Biblioteka Sapiehów z Krasiczyna" w 2014 roku na Zamku Królewskim na Wawelu.


O Sapiehach, Krasiczynie, wystawie, a także o portrecie  z okładki polecam film: