wtorek, 4 czerwca 2019

Majowo-czerwcowe wędrowanie...

Gdy tylko czas pozwoli jadę choć na chwilę do miejsc, gdzie można odpocząć, "porozmawiać z ciszą", nacieszyć oczy  zielenią, a przede wszystkim zobaczyć domy z duszą.
Czy są to znane zamki lub pałace czy urzekajace w swej prostocie dworki lub wille, nie ma  to wiekszego znaczenia.
Stary dom, stary park... i mnóstwo nowych myśli.
W ostatnich tygodniach odwiedziłam trzy niezwykłe miejsca - Muzeum Iwaszkiewiczów w Stawisku, pałac i park w Radziejowicach i zamek w Pszczynie w oprawie kwitnacych rododendronów.
Miejsca te przedstawiam wam poniżej w krótkiej fotorelacji. Kto nie był i nie widział, polecam i zachęcam.

Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku










Pałac i park w Radziejowicach










Park w Pszczynie, czyli kwitnące rododendrony











2 komentarze:

  1. Bardzo ci tej wizyty w Stawiskach zazdroszczę, ja odeszłam z kwitkiem nawet klamki nie ucałowawszy, bo oszczekał mnie piesek. :) Dlatego z przyjemnością twoje zdjęcia obejrzałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Stawiska wybierałam się od tak dawna, że już nawet nie pamiętam ile to lat...
      Wreszcie, korzystając z okazji krótkiego pobytu w Warszawie, zboczyłam nieco z drogi i pojechałam.
      Pełne klimatu miejsce, sprawia wrażenie domu, w którym wciąż się mieszka, niż muzeum, które się zwiedza.
      Warto!

      Usuń