Już niebawem ukaże się moja nowa książka. Będzie nieco inna niż dotychczasowe. Tym razem nie będzie to opowieść biograficzna o jednej bohaterce i jej rodzinie, ale o 21 kobietach, które urodziły się, wychowały bądź mieszkały na Kresach. Od końca XVIII stulecia do II wojny światowej.
Na tle zamku Radziwiłłów pięć z dwudziestu jeden bohaterek.
Poznajecie? Podpowiem...
Pani na Jużyntach, pani na Połoneczce, pani na Białej Cerkwi, pani na Beńkowej Wiszni
i pani na Stawiszczach.
|
"Panie kresowych siedzib" to opowieści o ludziach i ich domach. Niektóre z kresowych rezydencji są bardzo znane, tak jak Nieśwież, Biała Cerkiew, Antoniny, Sławuta. Są jednak też miejsca, które i ja odkrywałam po raz pierwszy pisząc książkę.
Jużynty (a w zasadzie niedaleki folwark Tarnów) na Litwie, Ożomla niedaleko Jaworowa, Dydeliszki na Litwie czy podolskie Bochenniki, o których niewiele wiadomo, ale które związane były z niezwykle malowniczą postacią z rodu Korzeniowskich...
Opisuję życie codzienne polskich siedzib ziemiańskich i arystokratycznych, ale przede wszystkim ich właścicielki. Są polowania i przyjęcia. Są dzieła sztuki i zasobne biblioteki. Są wielkie damy i zbłąkane dusze. Jest ludzkie szczęście i wielkie tragedie.
Jest także zagłada...
Rewolucja i wojny położyły kres siedzibom będącym ostoją polskości, miejscami pracy, wielkimi przedsiębiorstwami, ale przede wszystkim domami, gniazdami polskich rodzin.
O kim przeczytacie w książce?
O młodziutkiej, ślicznej księżniczce Dorocie Sanguszko, o znanej z twardego charakteru babce romantycznego poety Zygmunta Krasińskiego - Antoninie z Czackich, a także o Marii Branickiej, Ewelinie Hańskiej, Julii Branickiej.
Będzie mowa także o pięknej Zofii Fredrowej, matce pisarza Józefa Weyssenhoffa - Wandzie, o opiekunce syberyjskich zesłańców Ksawerze Grocholskiej i jeszcze wielu innych...
Rewolucja i wojny położyły kres siedzibom będącym ostoją polskości, miejscami pracy, wielkimi przedsiębiorstwami, ale przede wszystkim domami, gniazdami polskich rodzin.
O kim przeczytacie w książce?
O młodziutkiej, ślicznej księżniczce Dorocie Sanguszko, o znanej z twardego charakteru babce romantycznego poety Zygmunta Krasińskiego - Antoninie z Czackich, a także o Marii Branickiej, Ewelinie Hańskiej, Julii Branickiej.
Będzie mowa także o pięknej Zofii Fredrowej, matce pisarza Józefa Weyssenhoffa - Wandzie, o opiekunce syberyjskich zesłańców Ksawerze Grocholskiej i jeszcze wielu innych...
Książkę wzbogaca 145 ilustracji (m.in. z Archiwum Narodowego w Krakowie, Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, Muzeum Okręgowego w Tarnowie, Biblioteki Narodowej, Muzeum Narodowego w Warszawie), są przypisy i obszerna bibliografia.
Wydawnictwo LTW
Bardzo ciekawe! Z chęcią przeczytam - mnie taka zbiorówka bardziej interesuje niż pojedyncze losy nieznanych mi dam. Dobrze, że napisałaś!
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy napisałam o wielu bohaterkach i choć myślałam, że taka książka będzie "łatwiejsza" do napisania niż szczegółowa biografia, myliłam się. Praca już zakończona, teraz czekam na efekt końcowy, czyli - KSIĄŻKĘ!
UsuńWspaniale! Zapowiada się doskonała wyprawa na Kresy śladami szlachetnych niewiast, i to przez różne epoki!
OdpowiedzUsuńPisząc, zbierając materiały, od września w zasadzie byłam cały czas na Kresach... Żyłam w dwóch światach, realnym, współczesnym i tym drugim, książkowym, dawnym, który przeminął, ale starałam się "przemknąć" do niego jakimiś ukrytymi drzwiami. Mam nadzieję, że choć w części się udało.
UsuńGratuluję, gratuluję!
OdpowiedzUsuńSzperanie, podglądanie poprzez karty archiwów bibliotecznych życia i historii minionych lat jest fascynujące. Podczas pisania i zbierania materiałów można naprawdę przenieść się do innego świata.
Na pewno książka będzie obfitowała w ciekawostki, które Pani znalazła w przepastnych archiwach.
Kolejna Pani książka będzie gościć na mojej półce, a opisane losy Pani bohaterek może uda mi wpleść w moje opowieści blogowe.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej.
Wykorzystałam przede wszystkim to, co wyszukałam już dawno temu w archiwach, ale dotąd nie wykorzystałam w poprzednich książkach. Bardzo pomocna była - jak zawsze - dawna prasa.
UsuńOdbyłam piękną podróż w czasie...
Efekt końcowy już niedługo.
Bardzo się cieszę :) A wiadomo już kiedy książka pojawi się w księgarniach?
OdpowiedzUsuńTekst już w drukarni, więc... bardzo blisko :)
UsuńW maju będzie dostępna w księgarniach.
Gratuluję i cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się na kresową wyprawę! Ten eksperyment może się okazać szalenie ciekawy i już się cieszę na lekturę książki! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTo była fascynująca wyprawa w czasie.
UsuńOd kilku miesięcy pozostawałam w dwóch światach - współczesnym i minionym...
Mam nadzieję, że z końcowego efektu będą, poza autorką, zadowoleni także Czytelnicy :)
Już sama okładka zachęca do spotkania ze światem dawnych Kresów,z ciekawymi bohaterkami,kobietami przeżywającymi i radości,i tragedie,i codzienność,jak każda z nas.Ważne,że utrwaliłaś w swoich opowieściach historie rodów,niekiedy całkiem zapomnianych,jak i majątków,które zniknęły całkiem z powierzchni ziemi w czasach pożogi na Wschodzie.
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa opowieści o matce Weyssenhoffa jak i o Ksawerze Grocholskiej.Dodatkowa niespodzianka i wielka przyjemność dla Czytelnika-spora dawka fotografii.
Już z góry dziękuję,Madziu,za mile spędzone chwile w towarzystwie dam kresowych :-)
Marysiu, nie chwalmy dnia przed zachodem słońca... Jak mawia przysłowie :)
UsuńChciałabym, by i ta - tak odmienne od moich dotychczasowych - książka zyskała zainteresowanie czytelników. Ale uprzedzam - to szkice.
Strona graficzna bardzo bogata, dopełnia treść.
Już niedługo będziesz się mogła przekonać, czy świat Kresów, dworów i pałaców, który opisałam w mojej książce spełni Twoje oczekiwania. Mam taką nadzieję ;)
Wiele kobiet w jednej książce. To brzmi zachęcająco bardzo.
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia i wydania książki.
Mam w planie skompletować sobie Twoje książki więc i ta będzie na moim celowniku.
Pozdrawiam cieplutko....
PO raz pierwszy bohaterek jest aż tyle, ale ten wybór narzucił jednocześnie ramy szkicu, eseju biograficznego.
UsuńNastępna książka, o której myślę, to znów powrót w stronę jednej bohaterki.
Pozdrawiam :)
Ciekawa jestem kto będzie tym razem bohaterką....
UsuńDopiero teraz przyjrzałam się dobrze okładce i widzę tam obraz prezentowany w Opinogórze Portret Zofii z Jabłonowskich primo voto Skarbowej secundo voto Fredro, Karola Schweikarta. Bardzo mi się podoba:)A życie jak na owe czasy też niecodzienne :)
OdpowiedzUsuńCzekam na przesyłkę z mojej księgarni po 19.05.
pozdrawiam
Piękna Zofia jest jedną z bohaterek. Obraz jest własnością Muzeum Narodowego w Warszawie, więc być może w Opinogórze jedynie w depozycie?
UsuńTak jest :)
Usuń