Jest w Szwajcarii miasto Rapperswil...
W 1870 roku hrabia Władysław Plater - popowstaniowy emigrant, społecznik i patriota założył w średniowiecznym zamku położonym malowniczo nad Jeziorem Zuryskim, Muzeum Polskie. Nietrudno policzyć, muzeum przetrwało ponad 140 lat... promując polską kulturę, opiekując się cennymi zbiorami, troszcząc się o zamek.
Jednak dziś losy Muzeum Polskiego w Rapperswilu są zagrożone.
Instytucja może po prostu przestać istnieć!
"Zamiar likwidacji Muzeum na zamku jest aktem pokory władz miasta i gminy wobec ambicji lokalnego oligarchy, który posługując się niegodnymi uczciwego obywatela metodami, od lat szykanuje Muzeum Polskie."
Komuś z lokalnych obywateli, mających w dodatku wpływy i pieniądze, po prostu przeszkadza, że w Rapperswilu znajduje się zasłużona, cenna polska placówka. Od kilku lat zrzeszenie "Pro Schloss" wraz z lokalną prasą agituje na rzecz "wyprowadzki" muzeum z zamku.
Jeszcze na początku tego roku władze miasta były przychylne Muzeum Polskiemu, ale obecnie sytuacja się zmieniła. Prezydent miasta miał ostatnio wyraźnie powiedzieć, że Muzeum Polskiego w Rapperswilu niedługo już nie będzie.
Właścicielem zamku jest gmina, Muzeum ma umowę na wynajem sal muzealnych (przedłużaną co 5 lat), ale ważne jest w tej całej sprawie także to, że choć Szwajcarzy pomagali, to jednak Polacy utrzymywali zamek, pokrywali przez lata koszty remontów.
A utrzymywać naprawdę jest co. Zamek to okazała budowla, a w środku prawdziwe polskie skarby.
Obrazy malowane przez Michałowskiego, Axentowicza, Brandta, Kossaków, Fałata... Przepiękne miniatury portretowe z dawnej kolekcji Tarnowskich w Dzikowie. Przekazane przez Artura Tarnowskiego, który po wojnie wyemigrował do Montrealu, a miniatury, które zabrał ze sobą były w zasadzie jedyną cenną rzeczą jaką zabrał z Polski. Rodzinne pamiątki i jednocześnie skarby kultury narodowej podarował Muzeum Polskiemu w Rapperswilu.
Poza tym są tam zegarki słynnej firmy Patek, tabakiery, popiersia, porcelana, biblioteka wraz z archiwum.
Jak potoczą się losy Muzeum, którego bibliotekarzem przez kilka lat był Stefan Żeromski? Czy polski MSZ szykuje się do rozmów, negocjacji?
Wszystkim zatroskanych sytuacją Muzeum polecam jego stronę internetową
http://www.muzeum-polskie.org/mpr/polski/index.html
Swój protest możemy wyrazić także wysyłając bezpośrednio maila do Miasta Rapperswil.
*****
O zamku w Rapperswil pisałam już 1 kwietnia tutaj.
Wszystkich zainteresowanych tematem odsyłam do artykułów:
http://wpolityce.pl/artykuly/65879-czy-minister-sikorski-zareaguje-w-obronie-muzeum-polskiego-w-rapperswilu-tylko-msz-moze-powstrzymac-likwidacje-tej-placowki
Za udostępnienie zdjęć zamku, które zamieściłam w tym poście, dziękuję Pani Annie Piotrowskiej z Biblioteki Muzeum Polskiego w Rapperswil.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMinisterstwo Kultury wiele finansowało w Rapperswilu, ostatnio inwentaryzację. O tym, jakie polskie instytucje dotowały Muzeum można przeczytać na ich stronie w zakładce "Dotacje" . Jest IPN, Ministerstwo Kultury, Archiwa Państwowe i inne...
UsuńTeraz raczej krok należy do MSZ...
Podpisałam się pod petycją za siebie i cała rodzinę. Dzisiaj albo jutro machnę jeszcze po niemiecku list pod podane emaile. Muszę tylko ładnie ułożyć, żeby nie napisać prosto z mostu co myślę:) trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTo takie ważne! Świetnie! Znasz niemiecki perfekt, więc na pewno pięknie im napiszesz!
UsuńOby nie za pięknie i nie za szczerze:) Ale sprawa jest bardzo ważna i pilna.
UsuńPrzez moment zastanawiałam się naiwna, co komu muzeum przeszkadza, o co właściwie chodzi. A przecież, jak nie wiadomo o co chodzi, to zgodnie z powiedzeniem...o pieniądze...
Ciekawe, czy i na ile nasz Rząd pomoże.
Będę śledzić sprawę.
UsuńDziwi mnie tylko, że największe media milczą. Podpytałam swoją Mamę, bo ona sporo ogląda telewizji i to rożne stacje i nie przypomina sobie, by ktokolwiek wspominał o sytuacji Muzeum Polskiego w Raperswillu.
Wiem, wiem... lepiej sprzedają się bardziej "sensacyjne" doniesienia, niestety.
Popieram protest! Zagłosowałam na stronie.
OdpowiedzUsuńPolskie MSZ nie zareaguje. Nie ma się co łudzić...
Ciekawa jestem, czy MSZ w ogóle zajmie stanowisko w tej sprawie?
UsuńK.M. Ujazdowski w końcu października wystosował list, a w zasadzie zapytanie poselskie do ministra Sikorskiego w tej sprawie.
http://www.ujazdowski.pl/attachments/775_Zapytanie%20do%20MSZ%20w%20spr.%20Muzeum%20w%20Rapperswil.pdf
Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNa stronie posła Ujazdowskiego jest już dostępna odpowiedź MSZetu na zapytanie poselskie ws. Muzeum w Rapperswilu http://www.ujazdowski.pl/attachments/466_Odp_MSZ_w_spr_Rapperswilu.pdf
UsuńZobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie.
UsuńTreść odpowiedzi z MSZ wcale mnie nie zaskoczyła...
Tak jest, bo polska kultura nie jest PIORYETEM w kraju gdzie stawia się na mecze piłki nożnej i gdzie"kasę" na Olimpiadę zdobywa się poprzez rozkładówki.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje jedno czy jeśli wyszłoby by że muzeum zniknie to co się stanie z zabytkami? Wrócą do Polski czy wezmą je sobie szwajcarskie VIPy i sprzedadzą na Sotheby czy Christies?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZbiory należą do Muzeum. Tam działa Towarzystwo i Fundacja, które pozyskują środki na utrzymanie i rozwój tej placówki.
UsuńZbiory nie należą do Szwajcarów.
O sytuacji prawnej więcej tutaj:
http://www.muzeum-polskie.org/mpr/polski/towarzystwo-i-fundacja.html
Jak dobrze, że Pani o tym napisała. O Rapperswilu oczywiście słyszałam, ale nie sądziłam, że tam takie rzeczy mają miejsce. Kres muzeum? Takiemu? Od tylu lat w zamku i nagle ktoś, kto ma pieniądze robi wszystko, by przejąć zabytek, muzeum wykurzyć.
OdpowiedzUsuńZaraz wejdę jeszcze raz na stronę i zagłosuję.Basia.
Takie sprawy trzeba nagłaśniać. Wiele mediów milczy na ten temat, tak jakby nie działo się nic godnego uwagi.
OdpowiedzUsuńJuż się podpisałam. Mam również dość nikłe nadzieje na podjęcie skutecznej akcji przez MSZ, niestety :(
OdpowiedzUsuńAle jeśli ktoś z czytających ma znajomych Szwajcarów to dobrze by było, żeby rekomendowali im podpisanie petycji dla wzmocnienia przekazu...
Można napisać też bezpośrednio do Urzędu Miasta Rapperswil, ale wyłącznie po niemiecku lub angielsku.
UsuńMobilizuję Przyjaciół i Znajomych;WALCZYMY!!!
OdpowiedzUsuńWażne jest to, że powstała taka inicjatywa. Ja także mobilizuję, kogo mogę...
UsuńRozpropagowałam problem na facebooku.
OdpowiedzUsuńByłam w Rapperswilu w 1998 roku i wciąż jestem pod wielkim urokiem TEGO płachetka Polski Emigracyjnej.Do dziś pamiętam ekspozycję malarstwa Chełmońskiego,Brandta,Wyczółkowskiego,Boznańskiej.I cudowny,niepowtarzalny klimat tego miejsca.Żal serce ściska na myśl ,co stać się może....
Halina G.
Bardzo żałuję, że moje ścieżki podróżnicze nigdy mnie tam nie zaprowadziły.
UsuńMam jedynie piękny katalog zbiorów miniatur z Rapperswilu wydany przez Zamek Królewski w Warszawie.
Mam nadzieję, ze kiedyś odwiedzę - będę miała taką możliwość - Muzeum Polskie DZIAŁAJĄCE w Rapperswil.
Ja również podpisałam się po petycją. Takim niezwykłych miejsc jest coraz mniej i trzeba starać się je ocalić za wszelką cenę!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, to fragment naszej historii. Ciekawe, ile już jest głosów, zaraz zajrzę na stronę Muzeum.
UsuńPetycja podpisana. Zaraz wrzucę link na twitter.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Wiele osób nie ma pojęcia o tej trudnej sytuacji w Rapperswil, niektórzy dopiero teraz dowiadują się, że tam działa tak pięknie prowadzone, tak cenne Muzeum Polskie.
UsuńByłam tam 3 miesiące temu, na razie problem zażegnany... O tej wizycie możecie poczytać na http://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/2014/05/sladami-rodakow-w-szwajcarii-cz-1.html
OdpowiedzUsuńWpis na moich podróżach czytałam i oglądałam zdjęcia.
UsuńZobaczymy jednak co będzie dalej, bo ta sprawa pewnie jeszcze wróci...