Książka posiada piękną okładkę prezentującą wnętrze zamku, w środku jest mnóstwo ilustracji miejsc, ludzi, zatrzymanych w kadrze ulotnych chwil...
"Wyspa Montrésor" to wspomnienia - wypowiedzi osób związanych z Montrésorem. Forma ta jest dość specyficzna, ale dzięki temu powstał autentyczny dokument, książka-opowieść.
Głos oddany jest tu różnym osobom. Nieżyjącym już świadkom epoki - Elizie Krasińskiej, której brat był właścicielem zamku, Róży Raczyńskiej, Zygmuntowi Krasińskiemu. W kolejnych rozdziałach do głosu dochodzą m.in. Anna Branicka-Wolska, Jadwiga Morawska, Cecylia Szerauc, Anna Potocka i wreszcie najmłodsze pokolenie rodziny montrésorskiej: Andrzej Grocholski, Mikołaj Rey, Patrycja Rey...
To fascynująca opowieść jak zamek z siedziby wielkiego polskiego magnata stał się także domem rodzinnym, muzeum, ostoją polskości. Jak borykał się, i boryka nadal, z trudnościami finansowymi, jakie są pomysły na to, by zamek utrzymać, by ta prawdziwa polska wyspa we Francji ocalała.
Najmłodsze pokolenie osób związanych w jakiś sposób z zamkiem przyjeżdża tam okazjonalnie, pomaga przy obsłudze turystów, malują, odnawiają ogrodowe meble, myślą o tym, by w zamkowych piwnicach założyć kiedyś restaurację...
Znamienna jest tu wypowiedź Kuzynki Ksawerego Reya : "... kiedy ją poproszono, żeby się określiła, nie była w stanie powiedzieć, czy czuje się bardziej Francuzką, czy Polką. Odpowiedziała, że jest z Montrésoru." (s. 256).
W tamtym roku zwiedzałam zamki nad Loarą,ale w planie wycieczki nie było niestety Montresoru.Muszę kiedyś powtórzyć ten wyjazd,ale tak aby zwiedzić ten polski zamek.Basia
OdpowiedzUsuńJa nad Loara byłam 20 lat temu i tez do Montresoru nie dotarłam. Zwiedzałam wewnątrz 3 zamki, inne mijane podczas podróży oglądałam z zewnątrz. W ogóle marzy mi się powolna, nieśpieszna, samochodowa podróż po Francji.
UsuńKsiążkę mam w planach, bardzo chciałabym ją mieć w swoich zasobach i więcej dowiedzieć się o tym miejscu. Tym bardziej, że w czytanych biografiach jest niejednokrotnie wspominany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Montrésor to naprawdę niezwykłe miejsce, ale na trasie wycieczkowej w Dolinie Loary raczej pomijane. Zaglądają tam ponoć najczęściej polskie grupy i indywidualni turyści.
UsuńNo proszę. Człowiek uczy się całe życie. Nie miałam zielonego pojęcia że jacyś Polacy są właścicielami jednego z zamków nad Loarą i to na dodatek takiego pięknego.
OdpowiedzUsuńSą właścicielami i to od 160 lat! Zgromadzono tam mnóstwo polskich pamiątek - obrazy, popiersia, cenne książki i archiwa.
UsuńMam te pozycję,wydanie piękne!
OdpowiedzUsuńOgromnie ucieszyłam się,gdy ja wydano,gdyż zamek w Montresor od dawna mnie interesował,czytałam wcześniej jakieś fragmentaryczne wywiady,wiedziałam,że jest to oaza polskości nad Loarą i Polacy zawsze gościnnie są tam przyjmowani.
No,i...Winterhalter,Braniccy...
Tak, to niesamowite miejsce na mapie Europy. Oczywiście dla nas Polaków, bo jako jeden z zamków nad Loarą Montresor nie cieszy się tak wielkim zainteresowaniem leżąc nieco z boku od tych popularnych szlaków.
UsuńA ja wreszcie w tym roku na przełomie lipca i sierpnia spędziłem dwa cudowne tygodnie w Montresor. Już bardzo dawno nie byłem tam tak długo! Ile tam Swiat Bożego Narodzenia, Wielkanocnych spędziłem ile weekendów, wspomnienia, wspomnienia!!! A zobaczcie też La Clarte Dieux, które jest 120 kilometrów od Montresor po drugiej stronie Tours. To zespół po klasztorny cystersów w rękach Julit Stadnickiej i jej męża Paticka.
OdpowiedzUsuńMarzę o tym, by kiedyś do Montresor pojechać i zobaczyć. Tych marzeń podróżniczych zresztą jest tyle..., że życia nie starczy.
UsuńA jak można tam pobyć dłużej ? Bardzo chciałabym poczuć atmosferę tego zamku mieszkając choćby tydzień. Pewnie jest P. z rodziny albo bliskich znajomych. Moge powiedzieć tylko - zazdroszczę :-) Ale to nie jest zazdrość z negatywnym podkładem, a typu marzenie za niemożliwym :-) Pozdrawiam
UsuńByłam, widziałam zamek, cudowne uczucie przebywania prawie na polskiej ziemi. Badzo chciałabym móc pomóc w renowacji zamku i przywrócenia mi dawnej świetności, ale ...nie mam z czego. Jestem całym duchem z rodziną, która pielęgnuje polskie tradycje tak daleko i życzę Tej Rodzinie wszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńTo na pewno była piękna wycieczka. Montrésor jest wciąż na liście moich podróżniczych planów.
UsuńKiedyś - mam nadzieję - że wreszcie tam dotrę.