wtorek, 26 sierpnia 2014

Książki i ja, czyli o moich skarbach.

W czasie wakacji na blogu Guciamal, a potem także na kilku innych (książkowiec, kaye) można było poczytać bardzo ciekawe posty dotyczące książek, a ściślej naszej osobistej, ukochanej biblioteczki. Naszej, bo domowej.
Wakacje się kończą, sądząc po aurze za oknem mamy już jesień, więc w tych ostatnich dniach sierpnia i ja do zabawy jeszcze dołączę.  Znalazłam trochę czasu na sfotografowanie fragmentów mojej biblioteczki, więc oto Ona.


Ostała się jeszcze jedna półeczka z porcelaną...
Jej los jest jednak przesądzony!
Książki stoją w dwóch rzędach, czego na zdjęciu
oczywiście nie widać.

MOJA BIBLIOTEKA i odpowiedzi na kilka pytań...


Jak powstała twoja biblioteka?

Część książek "od zawsze" była w domu. Sporo kupowała moja Mama,  a potem, gdy i ja połknęłam książkowego bakcyla zaczęłam tworzyć własną bibliotekę. Książki historyczne, biografie, pamiętniki, albumy o sztuce to jej trzon. Jest także trochę "odziedziczonej"  beletrystyki. 

Na zdjęciach przedstawiam jedynie to, co mieści się w jednym pokoju, gdzie znajduje się moje "centrum dowodzenia". Naprzeciw biblioteczki mam wygodny duży stół, laptop, krzesła pełne książek, segregatorów i notatek. Tu piszę, czytam i spędzam najwięcej czasu.




Czy jest jakiś ład w twojej bibliotece? 
Żadnego. Niemniej z dokładnością mogę wskazać, gdzie mam jaki tytuł. 




Ile wydajesz miesięcznie na książki? 

Zbyt wiele...



Czy pożyczasz swoje książki? 

Nie lubię pożyczać książek i w zasadzie tego nie robię. Książki albo potem nie wracają albo wracają, ale już jakieś inne, odmienione, nie takie... Od razu widzę każde zagięcie kartki, rysę na okładce... To taka mała fobia:)




Czy masz emocjonalny stosunek do książek? 
Oczywiście! To moi domownicy. 


Czy robisz notatki w książkach (bazgrzesz, piszesz, zaginasz rogi)? 
W niektórych robię notatki ołówkiem, zaznaczam coś na marginesach, niekiedy przyklejam samoprzylepne, kolorowe karteczki. Dotyczy to tylko tych książek, które wykorzystuję podczas pisania swoich własnych.


Jak szybko czytasz?
Chyba szybko, gdy coś mnie interesuje nie ma siły, by mnie od książki odciągnąć. 

Fragment półki z albumami. Jest na dolnym
regale ze względu na wagę...
Czy wracasz do książek raz przeczytanych? 
Do pamiętników i listów wracam często, poszukując informacji. Jeśli chodzi o beletrystykę to mam trzy tytuły, które czytam od zawsze i to po wielokroć:  Anna Karenina Tołstoja, Lalka Prusa i Łuk Triumfalny Remarque'a.



Ile piszesz dziennie?
Piszę dużo, niekiedy codziennie, potem przerwa. Bywa tak, że nie piszę, bo to nie mój dzień lub po prostu trzeba popracować zawodowo. A potem przychodzi wena... i tak powstają książki.

***

Na koniec fragment półeczki, gdzie trzymam Swoje Książki w liczbie 7. 



"Gdy ktoś czyta, zawsze albo się czegoś nauczy, albo zapomni o tym co mu dolega, albo zaśnie - w każdym razie – wygra."

/Henryk Sienkiewicz/


24 komentarze:

  1. Twoje książki są dobrane według Twoich zainteresowań :) od razu to widać, nie ma na półkach nic niepotrzebnego. Od jakiegoś czasu zaczynam w ten sposób segregować książki. Też mam stosunek emocjonalny i wiem, gdzie co, jest (przynajmniej tak mi się zdaje). :) Dziękuję za wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reszta książek mniej potrzebnych wylądowała w najdalszych zakątkach domu, a część nawet jest w piwnicy. Marzy mi się, by kiedyś mieć jedno pomieszczenie, oszklone szafy i książki, czyli prawdziwą Bibliotekę.

      Usuń
    2. Ja mam biblioteczkę, choć nie oszkloną, ale już stałą. Na razie starczy :) Ale życzę Ci, aby marzenie się spełniło.
      Nie potrafiłabym książek trzymać w piwnicy. Jak były nawet w pudłach, to mnie nosiło.

      Usuń
    3. Moja piwnica jest dość pojemna. Mam tam stare meble ( z czasów szkolnych) i gablotki oszklone, w których trzymam resztę książek. Także jest to wprawdzie "biblioteczka piwniczna", ale książki stoją w rzędach na półkach.
      Szkoda mi było, ale nie było rady...

      Usuń
  2. Bardzo przyjemnie było podejrzeć i podczytać o cudzej bibliotece... sama obiecywałam sobie, że w lecie też napiszę taki post, a jakoś zeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato niby trwa dalej, choć dziś jeden deszcz goni drugi... Może jednak post powstanie? Ja też lubię podpatrzyć sobie biblioteczki innych. Tak robię przychodząc do kogoś po raz pierwszy do domu - szukam wzrokiem książek.

      Usuń
  3. O, ja także czytałam wielokrotnie "Lalkę" i "Annę Kareninę", opuszczając tylko sceny, w których zostały opisane wybory gubernialne i polowanie na bekasy. A co najdziwniejsze, przy każdym czytaniu inaczej osądzam bohaterów. Kiedyś nie lubiłam Anny Kareniny, teraz mam dla niej więcej sympatii :)
    Bardzo przyjemny wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ocena bohaterów zmienia się z wiekiem. Ostatnio znów zajrzałam do Anny Kareniny, czasem otwieram na poszczególnych scenach. Ostatnio wybrałam wrażenia i przemyślenia Kitty, która widzi jak na jej oczach rodzi się miłość Wrońskiego i Anny.

      Usuń
  4. Uwielbiam takie posty! Piękna biblioteczka. W dodatku bardzo ładnie prezentuje się w gablotce. Mamy trochę wspólnych zainteresowań, więc pewnie wiele ciekawych pozycji znalazłbym w tych dwóch rzędach książek :)
    Patrząc na domową biblioteczkę naprawdę wiele można dowiedzieć się o właścicielu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także z zainteresowaniem oglądałam w czasie wakacji posty moich Poprzedniczek, które zainspirowały mnie do tej zabawy.
      Może ktoś jeszcze się skusi i zaprezentuje swoje książkowe skarby?

      Usuń
  5. Uwielbiam twoją biblioteczkę, bo zawiera niemal wyłącznie książki, które, albo mam u siebie, albo czytałam, albo chciałabym przeczytać. A już kiedy zobaczyłam mego ukochanego Hugo zrobiło mi się ciepło na sercu. Wszystkie trzy twoje ulubione pozycje (Lalka, Anna Karenina i Łuk triumfalny są mi dobrze znane, a Łuk triumfalny budzi szczególny sentyment. Bardzo lubię Remarque`a. Bardzo miło mi się oglądało zawartość twojej biblioteczki, wiele wydań jest mi znanych, więc z tym większą przyjemnością je obejrzałam ponownie. I dziękuję, że wzięłaś udział w zabawie. Jest ona bezterminowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś się skusi na zabawę, tym bardziej, że jest bezterminowa. Mnie zakodował się termin - końca wakacji.:))
      Biblioteczka fotografowana w części, można powiedzieć księgozbiór podręczny, ten najbardziej potrzebny i miły sercu. Reszta upchana w różnych domowych zakątkach.
      HUGO to stare wydanie PIW z 1962 roku w serii "Biblioteka arcydzieł" - odziedziczone!

      Usuń
  6. Piękna biblioteczka! Tak jak jedna z przedmówczyń, obiecałam sobie, że w lecie taki post przygotuję, a tymczasem lato już się kończy... Muszę się ogarnąć jakoś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje kochane- żadnych ograniczeń terminowych, kto i kiedy ma ochotę niech się przyłącza. :)

      Usuń
    2. Czekam w takim razie na prezentację ... jak widać ograniczeń czasowych nie ma! :)

      Usuń
  7. Miło było poznać twoją biblioteczkę, jej trzon, jak piszesz, a i pewne zachowania związane z książkami.
    Masz piękny zbiór świetnie wydanych książek. Co nieco z nich i ja mam.
    Mam również bardzo osobisty do swych książek, a szczególnie do tych ulubionych, ale nie tylko.
    Pożyczanie nie wyszło mi na dobre, ale i ja mam coś na sumieniu, bo w podobny sposób zdobyłam "Łuk triumfalny": Nie jest to powód do dumy, ale tak już zostało.
    Może i ja kiedys taki post stworzę, ale wcześniej muszę swą bibliotekę uporządkować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbiór mocno wyselekcjonowany ze względu na ilość miejsca. Z nimi trudno byłoby mi się rozstać i przenieść je w mniej widoczne miejsca w domu.
      Zabawa "Książki i ja" naprawdę bardzo przyjemna. Miło pisać o czymś, co jest w życiu ważne.

      Usuń
  8. Cóż za piękna biblioteczka i przemyślany księgozbiór! Mam to samo wydanie "Emancypantek" i Trylogii (tylko obwoluta nie wytrzymała próby czasu). Mam też kilka biografii z PIW-owskiej serii, np. Alienor Akwitańską. Bardzo się cieszę, że wzięłaś udział w tej miłej zabawie. Dziękuję za wizytę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoje "Emancypantki", bo od razu rozpoznałam na zdjęciu to wydanie. Żałuję, że seria z PIW taka skromna, obiecuje sobie, że uzupełnię kilka tytułów kupując na Allegro.
      Zabawa była bardzo miła i ciekawe, czy jeszcze ktoś do niej dołączy?

      Usuń
  9. W luksusowych warunkach żyją sobie te książeczki za szybką;) Widzę, że problemem każdego mola są podwójne rzędy i część księgozbioru "na zsyłce". Wciąż nie mogę się zebrać za autorów zza wschodniej granicy, choć przeznaczyłam im nawet osobną półkę. Miło, że poddałaś się nastrojowi zabawy. Zaglądam z ogromną przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za szybką tylko część księgozbioru, ta mini biblioteczka nie jest zbyt pojemna. W drugim końcu pokoju mam jeszcze niewielką witrynkę z pięcioma półkami.
      Reszta książek - niestety - ma już gorsze warunki, a tu wciąż przybywają nowe i przybywać będą.

      Usuń
  10. Pięknie wygląda pokój z książkami. Gdy wchodzę do mieszkania bez nich, czuję się nieco nieswojo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Zawsze szukam wzrokiem książek w nowych miejscach, domach, mieszkaniach. W dodatku, gdy biblioteczka jest zgodna z moimi zainteresowaniami to ... przepadłam :)

      Usuń
  11. Z radością wymieniłabym się z którąś z Twoich książek, ja oferuję album z poezją: Piękno odnalezione, serdecznie pozdrawiam, basia.olesno@gmail.com

    OdpowiedzUsuń