Kobiety - autorki książek. Kobiety- główne bohaterki.
Pisać można wiele i długo. Pomyślałam sobie jednak, że ten dzień poświecę na coś innego, wszak sama jestem autorką książek o kobietach. Małe podsumowanie u progu ukazania się kolejnej książki.
Dlaczego piszę o kobietach? Może dlatego, że jako kobieta jestem w stanie lepiej je zrozumieć? Przynajmniej próbuję to robić. "Zaprzyjaźniam się" z bohaterką mając nadzieję, że nie tracę przez to koniecznej porcji obiektywizmu. Historie kobiet są mi po prostu bliższe.
Dlaczego moimi bohaterkami są polskie arystokratki? To chyba wynika z mojego zainteresowania historią naszego kraju. Wielkie rody (i ich przedstawicielki) miały w Rzeczpospolitej wielkie wpływy, tworzyły historię, kulturę, obyczaje. Pozycja społeczna pozwalała im realizować się na wielu polach, podróżować, bywać, zamawiać swe wizerunki u wielkich mistrzów, wspierać artystów, niejednokrotnie przyjaźnić się z europejskimi władcami. Każda z moich bohaterek to zupełnie inna historia. Każda była inna...
Dodatkowo wielkie rody tworzyły swe prywatne archiwa, a te - o ile nie zostały zniszczone przez rewolucje i wojny - stanowią dziś doskonałą bazę dla badaczy.
Odkrywanie, czytanie, studiowanie źródeł jest ... po prostu pasjonujące.
Dawno temu myślałam o napisaniu powieści historycznej, ale biografia ostatecznie za każdym razem wygrywa. Za bardzo jestem - póki co - przywiązana do dokumentów i nie chcę niczego fabularyzować. Prawdę powiedziawszy, życie - a to wiemy nie tylko z książek - bywa jeszcze bardziej fascynujące niż powieściowa fikcja.
Plany na ten rok?
Trwają prace wydawnicze nad nową książką... o kobiecie oczywiście!
W tym roku zamierzam też poświecić się nowemu projektowi. Nic jeszcze nie jest ustalone, ale... w pewnym momencie temat sam puka do drzwi i .... wtedy pisze się książkę.
Kobieta pisze o kobietach... W pewnym sensie to Święto musi być w takim razie celebrowane podwójnie:) Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet - nieustających inspiracji o naszych wielkich, wspaniałych poprzedniczkach:)
OdpowiedzUsuńInspiracji wiele, trudniej podjąć decyzję o poświeceniu się akurat konkretnemu tematowi, a raczej konkretnej osobie. Ten wybór też jest trudny.
UsuńPozdrawiam i dziękuję.
Jak to dobrze, że piszesz o kobietach z czasów, kiedy nie miały publicznie głosu. Dajesz im teraz ten głos. Radosnego naszego święta! :)
OdpowiedzUsuńFormalnie rzeczywiście był to głos przez wieki nieistniejący, ale w praktyce okazywało się często coś innego. W książce "Tajemnice księżnej Doroty Czartoryskiej" opisuję m.in. obrady sejmowe z czasów Sejmu Wielkiego, kiedy to damy, które "nie miały głosu" siedziały na galeriach przyglądając się debatującym panom. W czasie przerw panowie biegli na galerie do dam, by zasięgnąć ich rady, opinii, usłyszeć ich zdanie...
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniale, że kobiety z minionych czasów pukają do Pani drzwi i mogą przez nie wejść w nasz świat, odkrywając przed nami swą duszę, pełną ówczesnych doznań, tajemnic, sekretów, dzieląc się z nami swym doświadczeniem i cennymi radami, a może też i przestrogą...:)
OdpowiedzUsuńZmieniły się czasy, wychowanie, sposób życia, ale emocje, troski, fascynacje pozostały te same. Kobiety z czasów dawnych są osadzone jakby w zupełnie innych dekoracjach, otoczone konwenansami, ale z drugiej strony są do nas - współczesnych - bardzo podobne.
UsuńPóki głowa będzie pełna pomysłów i chęci jeszcze trochę tych życiorysów chciałabym odkryć.
A ja lubię czytać o kobietach więc cieszę się, że o nich piszesz.....
OdpowiedzUsuńLubię i pisać i czytać, dlatego też zawsze wypatruję takich książek w księgarniach. Teraz mam ochotę na "Kobiety Kossaków" i polecaną przez Ciebie opowieść o dziewczynce z portretu Pankiewicza.
UsuńA ja dostałam właśnie "Kobiety", o których tak pięknie pisała Beata.....
UsuńPamiętam zarówno książkę jak i piękną, bardzo zachęcającą recenzję Beaty.
UsuńPisz, bo robisz to świetnie...A tamte kobiety z Twoich kart to były wielkie damy...
OdpowiedzUsuńPóki starczy pomysłów, chęci i zdrowia to pisać będę.
UsuńDziękuję:)
Dobrze, że piszesz o kobietach, Magdo! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wiedzieć, co konkretnie decyduje o tym, że akurat tą a nie inną damę zamierzasz opisać? Co jest tym BŁYSKIEM? - że mówisz: to TA!
Napisz kiedyś o tym, proszę!
Błysk przychodzi sam, to niekiedy portret wiszący gdzieś w muzeum, koło którego przystanę lub zobaczę w jakimś albumie o sztuce., Niekiedy to odwiedzane miejsce lub kilka zdań przeczytanych w opracowaniu, wspomnieniach... czasem wszystko razem. Zawsze jest pewne zaciekawienie i to ono powoduje, że szukam, a przekonując się, że jest materiał do stworzenia opowieści zaczynam go zbierać, układać w głowie, a potem... pisać.
UsuńTo tak w skrócie... :)
Twoja pasja przerodziła się w coś, co dla nas, czytelników, jest niezwykle ważne. Bez Twoich książek większość z nas nie miałaby większego pojęcia o istnieniu tak wspaniałych, wartych naszej uwagi i naszej pamięci, kobiet. Każda Twoja książka ubogaca nas i naszą tożsamość narodową, zapełnia luki w naszych bibliotekach.
OdpowiedzUsuńDopóki będą Czytelnicy, będą też książki. Pomysłów nie brakuje:)
UsuńLubię odkrywać to, co nieznane, zapomniane. Każda z książek to podróż w inne życie, opisanie innej rodziny, zobaczenie innych miejsc, przewertowanie innej korespondencji, dokumentacji. Cieszę się, że w tych podróżach - już skończonych, których efektem jest książka - towarzyszą mi Czytelnicy.