piątek, 2 października 2015

Już październik...

Zmieniające się pory roku to taka oczywistość i za każdym razem mimo wszystko mnie zaskakują. Przychodzą i odchodzą trochę za szybko. 
Kiedyś upływ czasu przypominał mi polną ścieżkę - można było kroczyć wolno, schylając się po mijane kwiatki, przypatrując się łąkom, polom. Delektując się.
Dziś z tej dawnej polnej ścieżki nic nie zostało.
Rzeczywistość już się na niej nie mieści, wszystko przyspieszyło, a czas zachowuje się dziwnie. 
Jest, a wciąż go brakuje. 
Zmieniające się zbyt szybko pory roku są tego dowodem. Nie tak dawno odnajdywałam w swoim ogrodzie wiosnę, dziś znalazłam tam jesienną ciszę i spokój chylącej się do pożegnania przyrody.








W wolnych chwilach czytam oczywiście.  Przede wszystkim dokumenty z XIX stulecia. Latem wybrałam się do archiwów, zrobiłam setki zdjęć, a teraz - jesiennymi wieczorami - czytam sobie korespondencję Zamoyskich, Walickich, Wichlińskich...
Jako postscriptum do wakacyjnej trasy w okolicach Grójca "Katalog zabytków sztuki w Polsce. Tom X. Powiat Grójecki."
Wszystko "kręci się" wokół przyszłego pisania. 






























8 komentarzy:

  1. Podobne mam odczucia, nawet te ścieżki nad rzeką, przez łąki, jakimś dziwnym sposobem zamieniły się w szosy szybkiego ruchu. W moim ogrodzie też już jesień, dojrzewają winogrona, czas zrywać jabłka. Bazylia już mi zmarzła, bo jest bardzo wrażliwa. Ale lubię jesienne długie wieczory, w ciepełku domowym, z książką i gorącą aromatyczną herbatą. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jabłuszka u mnie już zerwane, dynie zebrane. Niedługo będzie czas na orzechy, a mam ich w tym roku imponującą ilość, jeszcze na drzewie.
      To prawda, jesienne wieczory są przyjemne. Za oknem mrok, w domu ciepło, miło wówczas wygospodarować czas na przyjemność czytania.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Jesień na tym etapie cieszy serce i oko. Oby jak najdłużej była tak wielobarwna....

    załączam pozdrowienia....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą cieszyć i barwy i zbiory. Zawsze najbardziej cieszą mnie orzechy włoskie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Bo to tak już jest, że z wiekiem czas płynie nam coraz szybciej, stąd zawsze zdumiewają zmiany scenerii. Jednak w tym roku lato było wyjątkowo ładne i długie, tak, że ja zatęskniłam za taką piękną nasyconą barwami jesienią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, z wiekiem czas przyspiesza...
      Marzy mi się od jakiegoś czasu jesień w górach, ale chyba i w tym roku nic z tego nie będzie.

      Usuń
  4. Jesień jak żadna inna pora roku nastraja człowieka do myślenia o życiu po życiu, o bliskich, którzy odeszli, o sensie bytu na tej ziemi... Taka melancholia też jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię jesień, choć zawsze tez przyplątują się jakieś choroby, kaszle, katary...
      Ale to wyciszenie, melancholia, pewien dystans są bardzo potrzebne.

      Usuń