Niedziela, 25 października. Kierunek? Kraków.
Kraków wita mnie jesiennie zamglony. Wreszcie docieram na miejsce.
Miałam jeszcze chwilę czasu do swojego spotkania, więc pospacerowałam między stoiskami oglądając
książki, książki, książki...
Z relacji innych wiem, że sobota była bardzo "tłoczna".
Niedzielne "alejki targowe" pełne wielbicieli książek, ale mimo wszystko dość przestronne, w niektórych miejscach prawie kameralnie.
Ścisku nie ma, przynajmniej ja go nie zauważyłam.
Zamieniam parę słów na niektórych stoiskach. Muzeum Historii Fotografii im. W. Rzewuskiego w Krakowie przygotowało ciekawe pocztówki, wybieram jedną na pamiątkę, to "Portret dziewczyny z warkoczem". Zamieniam jeszcze słowo tu i tam... jest miło, sympatycznie, uśmiechnięci ludzie.
Jeszcze małe zakupy (literatura kresowa to wciąż u mnie nr 1) i zmierzam powoli
do stoiska B17.
W godzinach 12.00 - 13.30 miało miejsce moje spotkanie na stoisku Wydawnictwa LTW, gdzie podpisywałam książki i rozmawiałam z Czytelnikami.
W Wydawnictwie LTW wydałam ... Tytułów nie będę wymieniać, damy same mówią z okładek... |
Dziękuję moim Wydawcom za zaproszenie i wszystkim, którzy tego dnia odwiedzili
mnie na stoisku Wydawnictwa LTW.
Rozmowy o książkach wydanych, czytanych i tych, które dopiero są w planach
były bardzo inspirujące...
Rozmowy o książkach wydanych, czytanych i tych, które dopiero są w planach
były bardzo inspirujące...
Stoisko Wydawnictwa LTW, na którym są także i moje książki... Fot. Wydawnictwo LTW |
Fot. Wydawnictwo LTW |
To ostatni dzień Targów Książki. Czas wracać.
Drogę powrotną do domu wybieram w wersji jesienno-malowniczej.
Pewnie takich widoków w Ojcowie i Pieskowej Skale już w tym roku nie zobaczę.
Widzę,Madziu,że w niedzielę nie było tak "szalonych tłumów",może to i dobrze,bo i więcej przestrzeni,i powietrza.Ciesze się,że spotkania i rozmowy były owocne!
OdpowiedzUsuńKraków,nasz ukochany,jak widać powitał Cię nieco pochmurnym niebem,zresztą wiem z rozmów ze znajomymi,że tak właśnie tam było.U mnie do popołudnia pełne słonko,od rana!
Ożyły wspomnienia z ub.roku,trochę żal...
Droga powrotna w złocistych,wspaniałych barwach jesieni,Ojców i Pieskowa Skała upiększyła jeszcze bardziej,udany dzień :-),pozdrawiam słonecznie :-)
Ograniczyłam się tylko do Targów. Pochmurny Kraków nie nastraja do spacerów. Innym razem... Zresztą dzień był pełen wrażeń, wszak to 25 X!
UsuńTurystyczną atrakcję zrobiliśmy sobie naddając kilkanaście kilometrów i wracając trasą widokową, przez Jurę.
Może w czasie kolejnych Targów będzie słonko i Ty przyjedziesz?
Również byłam w drodze na Targi, ale życie napisało inny scenariusz. Jeśli masz ochotę na jesienny spacer, ja zapraszam Ciebie na wycieczkę po moich cudownych okolicach, czyli Pieskowa Skała i Ojców - w poście Ojcowska Złota Jesień. Mieszkam w Jerzmanowicach, więc wszystkie atrakcje w zasięgu mojej ręki i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuń