Zmieniające się pory roku to taka oczywistość i za każdym razem mimo wszystko mnie zaskakują. Przychodzą i odchodzą trochę za szybko.
Kiedyś upływ czasu przypominał mi polną ścieżkę - można było kroczyć wolno, schylając się po mijane kwiatki, przypatrując się łąkom, polom. Delektując się.
Dziś z tej dawnej polnej ścieżki nic nie zostało.
Rzeczywistość już się na niej nie mieści, wszystko przyspieszyło, a czas zachowuje się dziwnie.
Jest, a wciąż go brakuje.
Zmieniające się zbyt szybko pory roku są tego dowodem. Nie tak dawno odnajdywałam w swoim ogrodzie wiosnę, dziś znalazłam tam jesienną ciszę i spokój chylącej się do pożegnania przyrody.
W wolnych chwilach czytam oczywiście. Przede wszystkim dokumenty z XIX stulecia. Latem wybrałam się do archiwów, zrobiłam setki zdjęć, a teraz - jesiennymi wieczorami - czytam sobie korespondencję Zamoyskich, Walickich, Wichlińskich...
Jako postscriptum do wakacyjnej trasy w okolicach Grójca "Katalog zabytków sztuki w Polsce. Tom X. Powiat Grójecki."
Wszystko "kręci się" wokół przyszłego pisania.
Podobne mam odczucia, nawet te ścieżki nad rzeką, przez łąki, jakimś dziwnym sposobem zamieniły się w szosy szybkiego ruchu. W moim ogrodzie też już jesień, dojrzewają winogrona, czas zrywać jabłka. Bazylia już mi zmarzła, bo jest bardzo wrażliwa. Ale lubię jesienne długie wieczory, w ciepełku domowym, z książką i gorącą aromatyczną herbatą. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJabłuszka u mnie już zerwane, dynie zebrane. Niedługo będzie czas na orzechy, a mam ich w tym roku imponującą ilość, jeszcze na drzewie.
UsuńTo prawda, jesienne wieczory są przyjemne. Za oknem mrok, w domu ciepło, miło wówczas wygospodarować czas na przyjemność czytania.
Pozdrawiam.
Jesień na tym etapie cieszy serce i oko. Oby jak najdłużej była tak wielobarwna....
OdpowiedzUsuńzałączam pozdrowienia....
Mogą cieszyć i barwy i zbiory. Zawsze najbardziej cieszą mnie orzechy włoskie.
UsuńPozdrawiam.
Bo to tak już jest, że z wiekiem czas płynie nam coraz szybciej, stąd zawsze zdumiewają zmiany scenerii. Jednak w tym roku lato było wyjątkowo ładne i długie, tak, że ja zatęskniłam za taką piękną nasyconą barwami jesienią.
OdpowiedzUsuńTo prawda, z wiekiem czas przyspiesza...
UsuńMarzy mi się od jakiegoś czasu jesień w górach, ale chyba i w tym roku nic z tego nie będzie.
Jesień jak żadna inna pora roku nastraja człowieka do myślenia o życiu po życiu, o bliskich, którzy odeszli, o sensie bytu na tej ziemi... Taka melancholia też jest potrzebna.
OdpowiedzUsuńLubię jesień, choć zawsze tez przyplątują się jakieś choroby, kaszle, katary...
UsuńAle to wyciszenie, melancholia, pewien dystans są bardzo potrzebne.