środa, 2 sierpnia 2017

Marek Gaworski, Pałac w Mosznej

Tytułem wstępu - mam ogromne zaległości na blogu. Plany przed nadejściem lata miałam ambitne, tymczasem stosy nieprzeczytanych książek, jak były, tak jeszcze będą...

Dziś o książce, którą kupiłam w czerwcu podczas wizyty (nie pierwszej i zapewne nie ostatniej) w jednym z najefektowniejszych zamków w Polsce - w Mosznej, na Opolszczyźnie.


Tytuł publikacji Marka Gaworskiego "Pałac w Mosznej" wprowadza, identyfikując tę budowlę, słowo "pałac". Ja jednak wolę słowo zamek i tak będę pisać. Wprawdzie rezydencja nigdy nie pełniła roli obronnej jaką miały zamki, bo od początku służyła potrzebom mieszkalnym i reprezentacyjnym, a więc jednak pałacowym, to jednak styl, ilość wież i wieżyczek nasuwa nieodparcie skojarzenia z zamkami niczym z bajek Disneya. 
Bo Moszna taka właśnie jest - bajkowa, by nie rzec bajeczna. Tak nieco nierealna w tej swojej szalonej fantazji. Czy piękna? Raczej fantazyjna, zjawiskowa, olśniewająca.

Autor w przystępny sposób prowadzi nas po Mosznej - przedstawia historię budowli, jej mieszkańców,  a nawet ważnych gości, przede wszystkim cesarza Wilhelma II, który zawitał do Mosznej w 1904 roku.  Najważniejszą rolę w historii Mosznej odegrał przebogaty ród Tiele-Wincklerów. Byli prawdziwymi potentatami na Górnym Śląsku, właścicielami hut, kopalń, rezydencji... 
Po pożarze pierwotnego barokowego pałacu w Mosznej  w 1896 roku rodzina przystąpiła do przebudowy rezydencji. Ocalony budynek wyremontowano, ale dobudowano do niego nowe, fantazyjne skrzydło zgodnie z duchem historyzmu "imitującego" stary zamek. Kolejna rozbudowa miała miejsce około 1911 roku.
Pozostanie do końca zagadką, dlaczego Sowieci nie zniszczyli Mosznej, choć wyposażenie ruchome przepadło. Zachowały się jednak schody (wspaniała reprezentacyjna klatka schodowa), sufity, kominki...

Książka jest bogato ilustrowana, mamy tu na 64 numerowanych stronach zdjęcia dawnych fotografii wnętrz, portretów, pocztówek. Na końcu dodatek kolorowych, współczesnych zdjęć wnętrz i zamku w różnych porach dnia i nocy, w barwach lata i pięknych kolorach jesieni.
Wydanie staranne, na dobrej jakości papierze. Książka stanowi na pewno ciekawy, choć ze względu na objętość, szkicowy zarys dziejów Mosznej i jej mieszkańców. 
Autor - dobrym obyczajem - nie zapomniał o bibliografii. To wskazówka dla tych, którzy będą chcieli poszerzyć wiedzę o Mosznej i jej mieszkańcach. Ja już wiem, że na pewno sięgnę po książkę A. Kuzio-Pudryckiego "Tiele-Winkler. Arystokracja węgla i stali".

O ile nie zapomnę, a często mi się to zdarza, zakupione w zamkowych sklepikach książki
obowiązkowo ozdabiam jeszcze pieczątkami. 

Na koniec kilka zdjęć z mojej wizyty w Mosznej. Tak było tam w czerwcu. Oceńcie sami, czy pięknie? Ja wróciłam ponownie oczarowana i z przekonaniem, że jeszcze tam wrócę. Kiedyś...































W parku znajdują się okazy wspaniałych starych dębów.



































9 komentarzy:

  1. Byłam tam dosłownie trzy tygodnie temu i zakochalam się w tym miejscu
    Tylko dlaczego nie kupiłam tej Książki???Chyba jej nie widziałam🙁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, to naprawdę niezwykłe miejsce. Do tego ten wspaniały park!
      Książki wystawione były w holu przy recepcji, po prawej stronie, w gablotach.

      Usuń
  2. Ja kupiłam obydwie książki:"Pałac w Mosznej" i "Tiele-Winkler.Arystokracja..." ale tym razem zapomniałam o pieczątce 😕. A widzę, że jest bardzo ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej drugiej albo nie było, albo przeoczyłam?
      Podobno mają sprzedaż wysyłkową, wiec chyba zamówię.
      Najbardziej interesują mnie wojenne i powojenne losy zamku, ale o tym są nieliczne informacje. Jak to się naprawdę stało, że ocalał, że Sowieci nie podpalili, a czynili to obowiązkowo opuszczając domy niemieckiej szlachty.

      Usuń
  3. Fantastyczny, niczym z bajek, rzeczywiście!Może Disney wzorował się na nim? Widziałam wielokrotnie na zdjęciach, ale nie byłam.Dla mnie to długa wycieczka na południe Polski.Kiedyś jednak tam dojadę.Pani zdjęcia piękne! Pozdr.Basia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po raz pierwszy pojechałam do Mosznej kilka lat temu wiosną. Kwitły azalie w najróżniejszych kolorach. Bardzo pięknie zamek wygląda też zimą oprószony śniegiem, taki spokojny, dostojny...

      Usuń
  4. Piękny zamek. Wygląda jak z bajki. Niestety nigdy jeszcze tam nie byłem, ale jak będę to chętnie kupię tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest rzeczywiście niesamowity. Nie wiem, czy kręcono tu jakieś filmy, ale sceneria wymarzona.
      Jest tu hotel, restauracja, kawiarnia, ogromny park, po sąsiedzku stadnina koni.

      Usuń