Nota wydawcy:
„Historia pięknej kobiety” to opowieść przenosząca nas w niespokojne, ale i barwne czasy wojen napoleońskich, Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Autorka, kreśląc biografię Teofili z Morawskich Radziwiłłowej, czerpie z bogatych materiałów źródłowych, głównie zaś z prywatnej korespondencji Radziwiłłów, Morawskich i innych postaci ówczesnego świata oraz z pamiętników z epoki.
Bogactwo historycznego materiału, interesujące charakterystyki osób kształtujących dziewiętnastowieczną rzeczywistość bądź z zaangażowaniem uczestniczących w dziejowych wydarzeniach (car Aleksander, wielki książę Konstanty, Hieronim Bonaparte, książę Poniatowski, Artur Potocki, Dominik Radziwiłł – ostatni ordynat) sprawiają, że książka zyskuje rangę historycznego opracowania. Wartka narracja, lekki styl, barwne opisy salonowego życia i obyczajów, przytaczane anegdoty nadają jej cechy błyskotliwej powieści obyczajowej.
Bardzo interesująca jest postać głównej bohaterki, kobiety oryginalnej, wyprzedzającej swoją epokę sposobem bycia i postępowania: „[…] Teofila była typem kobiety niezależnej, pełnej temperamentu, nieco rubasznej i swobodnej w zachowaniu. To nie był wzór damy, a raczej kresowej amazonki […]. Strzelała celnie z pistoletu, chodziła na polowania, jeździła konno jak mało który mężczyzna, powoziła sama czterema końmi, paliła fajkę, grała namiętnie w karty […]. Teofila wymykała się jednoznacznej ocenie. Podobnie jak jej babka, gustowała w typowo „męskich” przyjemnościach, a fajkę zaczęła palić znacznie wcześniej, zanim ekscentryczna George Sand odważyła się zapalić w Paryżu cygaro…”.
Na okładce wykorzystano portret Teofili z krakowskich Sukiennic, który wisi do dziś tuż przy wejściu do sali Bacciarellego. Portret mocno w "duchu epoki" nie do końca chyba oddający urodę bohaterki...
Praca biografia niesie ze sobą pewien niedosyt. Zawsze towarzyszy mi uczucie, że jeszcze coś jest do odkrycia, że jeszcze nie wszystko na temat danej postaci przeczytałam, wynotowałam, zobaczyłam. Po 12 latach od ukazania się tej książki, mogę już zrobić poprawkę.
Na stronie 61 piszę o tym, iż portret z okładki to jedyny zachowany do dziś w polskich zbiorach jej wizerunek. Jednak nie był jedyny.
W Muzeum Narodowym w Warszawie znajduje się portret jej matki Anny Morawskiej z malutką córką -Teofilą.
Napisano o książce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz