niedziela, 2 lutego 2014

Emilia Wojtyłowa, czyli książka o życiu Matki Papieża

Gdy Milena Kindziuk zaczynała zbierać materiały do książki  "Matka Papieża. Poruszająca opowieść o Emilii Wojtyłowej" dr Półtawska, od kilkudziesięciu lat zaprzyjaźniona z Papieżem, skwitowała to krótko: "O matce? Nie ma sensu! Nic pani nie znajdzie, nikt jej nie pamięta." (s. 11)
Książka jednak powstała. Bohaterka to usunięta lata całe w cień, w zasadzie nieznana, wielka nieobecna... Emilia z Kaczorowskich Wojtyłowa. 
Nie była postacią  prowadzącą niezwykłe życie. Wręcz przeciwnie. Jej życie na przełomie XIX i XX stulecia można uznać za typowe. Panienka z dobrego domu, żona, matka. Tylko tyle? To, że postać Emilii nas zaciekawia, spowodowane jest faktem, że była matką Wielkiego Człowieka. Stąd ta książka.




Autorka - dr Milena Kindziuk to publicystka, dziennikarka, autorka książek o ks. Jerzym Popiełuszce i kard. Józefie Glempie. Reporterska ciekawość  prowadzi autorkę do  różnych miejsc, wertuje stare dokumenty, archiwalne spisy ludności, rozmawia z ludźmi, przegląda fotografie. Trud dokumentalistki widać tutaj ogromny. Rzeczywiście przy tak niewielu informacjach o matce Karola Wojtyły trzeba było znaleźć na taką opowieść sposób. Milena Kindziuk znalazła.

Książka jest mocno osadzona w realiach epoki. Zakreślone zostało tło polityczne, kulturowe, historyczne. Bohaterka nie znika nam jednak z oczu. Jest stale obecna. Jednak jej portret przypomina raczej szkic lub delikatny pastel. Ciekawe jest to, że w rodzinie nie zachowały się zupełnie żadne o niej wspomnienia, o Emilii się nie mówiło, ona po prostu była. Nie zachowały się żadne listy, zapiski, pamiętnik. 

Autorka stara się czasem te luki dopełnić domysłem, sugestią. Niekiedy jest pewna, co Emila czuła. Na jakie spoglądała obrazy wchodząc do wadowickiej świątyni. Oczywiście tak mogło być. Mogło.  
Autorka przygląda się starannie fotografiom. Emilia jawi się jako elegancka kobieta tamtych czasów w strojnych kapeluszach, ze srebrną torebką. Taką zresztą opinię miała w Wadowicach - damy. Nie spoufalała się z sąsiadami, nie plotkowała, była raczej zamknięta w sobie. W rodzinie męża w Czańcu, niedaleko Krakowa, też miała opinię "pani z miasta".
Torebka Emilii - taki mały detal - to "koronkowa robota w srebrze". Rzeczywiście piękna, srebro oksydowane, delikatny zamek. Torebka ta była przechowywana przez ciotkę Papieża, podarowana mu później, gdy został arcybiskupem Krakowa. Przyszły Papież schował ją do szafy w krakowskiej kurii. Tam została odnaleziona dopiero po jego śmierci. 

Gdy Emila po raz trzeci zaszła w ciążę lekarz nie dawał jej szans. Ciąży nie donosi, może przypłacić to życiem.  A jednak urodził się zdrowy, duży chłopczyk, matka zawsze mówiła na niego Loluś, gdy był starszy Lolek.
Zdrowie wątłej Emilii zaczęło się szybko psuć - serce, nerki. Gdy zmarła Lolek był w szkole. Ojciec poprosił nauczycielkę, by przekazała mu informację o śmierci matki. 

Książka Mileny Kindziuk nie kończy się śmiercią głównej bohaterki. Śledzimy dalsze losy rodziny. Autorka dociera do włoskich książek poświęconych mamie Wojtyły, a potem śledzi mazowiecki szlak przodków Papieża. Jedzie także do Czańca, gdzie przeprowadza wiele rozmów. To niewielka miejscowość, ale to właśnie tu 180 osób nosi nazwisko Wojtyła.
Książka "Matka Papieża" to ciekawa pozycja, ale nie spodziewajmy się drobiazgowej biografii. To opowieść przeplatana reporterską relacją. W podziękowaniu zamieszczonym na końcu książki autorka zamieszcza zdanie "...trochę mi żal, iż już skończyła się wielka przygoda z panią Emilią, ta wspaniała wędrówka śladami matki Papieża." (s. 330)
Wiem jak czasem trudno rozstać się z bohaterem powstającej książki, z postacią której życie się odtwarzało. Ale nadchodzi taki moment, gdy wiemy, że bohater musi nas opuścić i zacząć żyć na kartach książki. Pytania, wątpliwości zostają jednak z autorem na zawsze.
Stąd może ostatnie zdanie w książce: : "Zastawiam się jeszcze: czy pani Emilia też lubiła kwiaty?" 

*****
Opowieść napisana jest językiem przystępnym. Czcionka duża, co stanowi dla mnie zawsze plus, bo lepiej się czyta. Okładka wprawdzie miękka, ale w środku mamy trzy wkładki z kolorowymi zdjęciami (nieliczne są czarno-białe), a materiał ilustracyjny jest bardzo ciekawy, częściowo w ogóle do tej pory nieznany. 


11 komentarzy:

  1. Rzeczywiście był niedosyt w związku z nikłością informacji na temat matki Karola Wojtyły. Aż dziw, że dopiero teraz znalazł się ktoś, kto tę lukę wypełnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślało o tym Wydawnictwo Znak, ponieważ zaproponowało autorce napisanie tej książki. Milena Kindziuk wspomina o tym na końcu, w podziękowaniach.
      Podeszła do tematu z reporterską pasją.

      Usuń
  2. Książkę mam obiecaną od koleżanki. Z przyjemnością podążę wraz z autorka śladami matki Jana Pawła. Bardzo mnie ta książka ciekawi. Jak również to, czy już czynne jest Muzeum Papieża w Wadowicach. Tam był długi czas remont.
    Z niedzielnym pozdrowieniem. Basia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam stronę Muzeum:http://www.domjp2.pl/
      Muzeum ma być w pełni otwarte w kwietniu 2014, chwilowo jest zastępcza wystawa w innym budynku.

      Usuń
  3. Chciałabym tę książkę przeczytać. Bardzo często zapomina się, że za wielkimi ludźmi prawie zawsze stoją cisi wielcy, żywe świadectwa dobra, wiary i miłości. "Tylko tyle": żony, matki, ojcowie. A jaką trzeba być kobietą, żeby wychować tak wspaniałego człowieka? Bardzo dobrze pamiętam matkę Popiełuszki z filmu. To też musiała być niesamowita osoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka i na to zwraca uwagę. Emila, o której tak niewiele wiemy, która nawet we własnej rodzinie nie zostawiła zbyt wielu wspomnień, musiała być nieprzeciętną osobą.
      Siłę charakteru, zasady musiała mieć mocne.

      Usuń
  4. Warto poznać chociaż cokolwiek matkę Jana Pawła II.
    On musiał mieć matkę, która wyróżniał się z tłumu. Nie mogło być inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Autorka prowadzi nieznanymi szlakami, dociera do miejsc, ludzi, starych ksiąg metrykalnych, nekrologów, grobów.
      Wszystko okraszone ciekawymi ilustracjami.

      Usuń
  5. Dla mnie ta książka to świadectwo pięknego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko życia, które zbyt wcześnie się skończyło.
      Emilia Wojtyłowa miała zaledwie 45 lat.
      Można gdybać, co by było gdyby....

      Usuń