Z planowaniem różnie bywa, ale bez niego trudno czasem cokolwiek zdziałać. Pierwsze powiewy przedwiośnia wprowadzają lepsze nastroje, rozbudzają nadzieje...
Pisanie zakończone i moja najnowsza opowieść biograficzna weszła w kolejną fazę przygotowań do tego, by stać się KSIĄŻKĄ.
Bohaterkami są trzy siostry, z domu Lachmanówny: Laura, Liza i Konstancja.
Za parę miesięcy książka powinna być gotowa i trafić do Czytelników.
To czas na zasłużony odpoczynek:) Swoją drogą nic nie wiem o tych damach oprócz tego, że miały ładne imiona:)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to wciąż czas pracy, tylko już innej...
UsuńPanny Lachman są prawie w ogóle nieznane, może dlatego tak zaciekawiły mnie ich losy. Odkrywanie, poszukiwanie to bardzo ważna część powstawania takich historii.
Oj,Madziu,zmieniłaś szatę graficzną blogu:-),podoba mi się!
OdpowiedzUsuńJak tutaj teraz u Ciebie wiosennie,cudne tulipany,widać radosny nastrój,bo to i oczekiwanie na nową książkę! To musi być ogromne przeżycie dla pisarza,poza tym żal,że nadszedł czas rozstania ze swoimi...zaprzyjaźnionymi już bohaterkami:-)!
Czekam i ja, z niecierpliwością jako Twoja wierna czytelniczka od lat!
Wypoczywaj więc w nastroju wiosennym i...myśl o kolejnych bohaterkach,hmm może...rudowłosych?:-),pozdrawiam serdecznie*;*
Dziękuję Marysiu, dawno Cię u mnie nie było. Zmiany wyglądu wprowadziłam jeszcze w grudniu, na pierwsze urodziny bloga.
UsuńJa też czekam... równie niecierpliwie! ;-))
Gratulacje! Ciekawe, kiedy będziemy mogli przeczytać Twoją najnowszą książkę. Wynalazłam w necie tylko Konstancję Lachmann, która była macochą małżonka Marii Beatrix. :) Czy idę dobrym tropem? ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobry trop :)) To jedna z bohaterek, najmłodsza siostra.
UsuńPozdrawiam i dziekuję za zainteresowanie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy uczyniłam bohaterkami książki aż trzy postacie. Trzy siostry (niczym u Czechowa) :))
UsuńWięcej napiszę za jakiś czas, gdy praca nad wydaniem wejdzie w ostatni etap. Może gdy będzie już okładka?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSudolski jest jedyny. Książka o pannach Szymanowskich znakomita, a postacie na tyle znane (szczególnie Celina, żona Adama), że raczej nie są to panny z mojego kręgu zainteresowań (pisarskich oczywiście).
UsuńTo tak jakby napisać kolejną biografię Marii Antoniny czy Napoleona. Wszystko już kiedyś ktoś napisał.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"Bohaterkami są trzy siostry, z domu Lachmanówny: Laura, Liza i Konstancja."
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trzecia nie miała imienia zaczynającego się od litery L :)
To prawda! Mogła być Leonią, Ludmiłą, Ludwiką...
UsuńI
Już nie mogę się doczekać! Tym bardziej że nic nie wiem o pannach Lachmann :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
M.M
Niewiele o nich dotąd napisano. Są wzmianki o Konstancji, artykuły w prasie fachowej o Lizie, o Laurze w zasadzie nic.
UsuńTo najbardziej mnie pociąga - wydobywanie postaci z cienia i poszukiwania, by zbudować szkic biografii.
O cieszę się niezmiernie :) Gratuluję ukończenia pracy i wejście w fazę oczekiwania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTeż jestem ciekawa ostatecznego efektu.
Czytałam Pani książkę "Rokoko, dama i gilotyna" i bardzo mi się podobała. Chętnie sięgnę po kolejną. Gratuluję ukończenia pracy!
OdpowiedzUsuń"Rokoko, dama..." to jeszcze czas mojego zainteresowania XVIII stuleciem, ale od pewnego czasu tkwię w XIX i chyba go tak szybko nie opuszczę:)))
UsuńTo się nazywa profesjonalny autorski marketing! Stopniowo podsycasz ciekawość, odsłaniając po kawałku tajemnicę o swojej nowej książce:) a czytelnicy lubią zagadkową aurę wokół książek. Czekam!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest! :)))
UsuńTaki niewinny marketing połączony z chęcią podzielenia się dobrymi wieściami.
Bardzo się cieszę, że zajęła się Pani postaciami panien Lachman. Muszę przyznać, że spotkałam się z nazwiskiem zajmując się portretami Winterhaltera; właściwie tylko z Lizą, Eleonory nie jestem pewna. O Konstancji słyszłam jako o osobie, której dwaj mężowie popełnili samobójstwo. Czekam więc z niecierpliwością na publikację książki licząc na jakąś wzmiankę o Winterhalterze.
OdpowiedzUsuńKonstancja, której mężowie popełnili samobójstwa to babcia "mojej" Konstancji.
UsuńO Winterhalterze co nieco będzie, wszak II poł. XIX wieku to czas, gdy malował piękne panie, tworząc prawdziwą galerię piękności.
Dziękuje za zainteresowanie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do gratulacji.
UsuńNie znam tych Pań, ani tego nazwiska.
A o książkach myślę, więc może coś z tego będzie.
Dziękuję.
UsuńMam nadzieję, że książka ukaże się jeszcze wiosną, ale tą kwitnącą, prawdziwą.
Jestem bardzo ciekawa co to będzie. :)
OdpowiedzUsuńJa także:)
UsuńJuż niedługo w księgarniach...