Niekiedy lektura jednej książki pociąga za sobą następne, w podobnej tematyce. Tak stało się po przeczytaniu książki Marii Rostworowskiej "Historia całkiem możliwa", o której pisałam tutaj
Później wybrałam się na krakowską wystawę "Arystokrata u wód". To także miało związek z Moszyńskimi, ponieważ tytułowy arystokrata hr. Pusłowski ożenił się z jedną z panien Moszyńskich...
Na tym spotkanie z rodziną, która jeszcze w XVII wieku należała do średniozamożnej szlachty, nie mogło się skończyć. Gdy Jan Moszyński ożenił się z córką Augusta II i hrabiny Cosel kariera rodziny nabrała rozpędu. Jeden z jego synów dysponował już milionową, magnacką fortuną. Czy potomkowie potrafili o nią zadbać? Czy posłużyła im do rozwoju? Szerzenia kultury, wspierania postaw patriotycznych?
Na te pytania odpowiada książka Piotra Bilińskiego „Moszyńscy. Studium z dziejów łoniowskiej linii rodu w XIX wieku."
Jest to naukowa monografia rodziny, podzielona na IV rozdziały, w których najwięcej miejsca poświecono najznakomitszej postaci rodu – Piotrowi Moszyńskiemu, którego znany portret malowany przez Jana Matejkę zdobi okładkę książki.
Za działalność patriotyczną zesłany na Syberię, dwukrotnie żonaty, przeszedł niezwykłe koleje losu. Miał sześcioro dzieci. Jeden z synów zginął w powstaniu styczniowym. Córki założyły swoje rodziny.
Przewija się tu mnóstwo postaci związanych bardziej lub mniej z dziejami rodziny.
To opowieść o smutkach i małych radościach, poświęceniu, odwadze i bierności, niewłaściwych wyborach, honorze i braku honoru...
Książka jest pozycją naukową, wydana w 2006 roku przez Uniwersytet Jagielloński. Okładka miękka, książka jest klejona, z ilustracyjną wkładką na kredowym papierze. Zawiera rozbudowane przypisy i imponującą bibliografię. Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości źródeł. Na 18 stronach autor wymienia archiwalia, z których korzystał! Kolejne strony zapełniają źródła drukowane.
To książka dla zainteresowanych historią XIX stulecia, którzy lubią czytać dobrze i starannie udokumentowane autentyczne historie.
To ciekawa bardzo pozycja, a jak się ją czyta?
OdpowiedzUsuńJak wspomniałam książka jest pozycja naukową. Nie jest to rodzaj potoczystej opowieści, z mnóstwem anegdotek, ale rzetelnie poprowadzona rozprawa na temat rodziny z wykorzystaniem wielu cytatów z listów i pamiętników.
UsuńMnie czytało się dobrze.
A już myślałam,że może panny Moszyńskie staną się bohaterkami Twojej kolejnej książki:-)?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie zapachem kwitnących ogrodów*;*
Materiały archiwalne dotyczące tej rodziny w większości przetrwały do dziś, to tysiące dokumentów! To materiał nie na jedną książkę, ale na kilka...
UsuńKrążę wokół tematu, ale jeszcze nie wiem, co z tego wyniknie.
To coś absolutnie w moich klimatach, acz nie wiem gdzieś Ty ją dorwała :)
OdpowiedzUsuńW Księgarni Akademickiej w Krakowie.
UsuńBywa też na allegro.
Na allegro jest, ale cena ...
UsuńPostać Piotra Moszyńskiego fascynuje mnie od dawna - głównie chyba dzięki temu fantastycznemu portretowi Matejki wiszącemu w Sukiennicach :)
OdpowiedzUsuńA wracając jeszcze do wystawy Arystokrata u wód w Collegium Maius, to przesłałam jej autorce linka do poniższej notki o niej i podziękowała, pisząc bardzo ładnie rekomendowana wystawa, wielkie dzięki.
Uwielbiam portrety Matejki, może nawet bardziej od tych słynnych wielkich płócien. Jego portrety są niesamowite, dostojne, jak zawsze znakomite w szczegółach.
UsuńZa wiadomość dot. wystawy i jej autorki dziękuję.