sobota, 3 maja 2014

Majówka w Dworze Kossaków

Beskidy mam na wyciągnięcie ręki, a raczej szybkie przemieszczenie się w ich kierunku trasą  S1. O Beskidach jeszcze napiszę, ale dziś o moim postscriptum do przeczytanej niedawno biografii Zofii Kossak, którą napisała Joanna Jurgała-Jureczka.

Gdy przeczytałam biografię Zofii z Kossaków Szatkowskiej zapragnęłam ponownie odwiedzić Górki Wielkie, gdzie dziś znajduje się w domku ogrodnika jej muzeum, a obok w częściowo odbudowanym dworze Centrum Kultury i Sztuki "Dwór Kossaków". Miejsce piękne, które odwiedziłam nie tak dawno, ale zimą. Wówczas nie pokazało wszystkich swych uroków. Spowity mgłą dwór, uśpiony zimową przerwą w przyrodzie ogród i park, nie ukazały całego uroku tego miejsca. Teraz w majowym słońcu nastąpiła kolejna odsłona, jakże inna i jakże piękna. 


Gdy na deptakach pobliskiej Wisły i Ustronia spacerowały tłumy, tutaj w Górkach panował całkowity spokój.  Na piętrze dworu, w jednej z sal, odbywały się międzynarodowe warsztaty, a turystów nie było wcale. Moja wizyta przebiegła tak jak lubię najbardziej - z dala od gwaru i tłoku, takie miejsca warto zwiedzać w samotności.
Był dwór, park w swej pierwszej zieleni, kwitnące azalie, śpiew ptaków i cisza...

Tablica informacyjna na ścianie dworu
Dwór Kossaków w wiosennej oprawie
Pomnik poświęcony Zofii Kossak

Park
Ścieżka prowadząca do domku ogrodnika, gdzie dziś
znajduje się Muzeum Pisarki

Tuż przy parku na polanie "pomnik" konia.
Rzeźba godna pędzla Kossaków...
Czas na pożegnanie...
Jeszcze jedno spojrzenie w stronę dworu.
To nie koniec moich spotkań z Zofią z Kossaków. Podjechałam jeszcze na cmentarz poszukać jej grobu. Tu, w Górkach została pochowana.  Na grobie, gdzie pochowano kilka lat później jej męża Zygmunta Szatkowskiego można przeczytać słowa Ewangelii: "Mowa wasza niech będzie: tak-tak, nie-nie".



*****
W Dworku można kupić książki Zofii z Kossaków (np. Pożogę, Krzyżowców), jest też jej wspomniana na początku postu biografia i książka, o której myślałam już od dawna - "Był dom..." Anny Szatkowskiej.
Zakupiłam, a nawet ozdobiłam pamiątkowymi pieczątkami. Lektura przede mną...




22 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez zawsze żałuję, że niektóre miejsca z kolei tak daleko ode mnie. W Górkach Wielkich było naprawdę pięknie i tak pachniało wiosną!

      Usuń
  2. Fantastyczny wypad.
    Chętnie bym się tam wybrała. Musze kuknąć w mapę.
    A to co widać na zdjęciu to jest odbudowa dworu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwór jest częściowo odbudowany (środkowa jego część), po bokach pozostawiono zabezpieczone ruiny. Są wykorzystywane na wystawy, podczas warsztatów...
      Miejsce warte zobaczenia.

      Usuń
    2. Ach tak. Pomyślę o wyjeździe tam.

      Usuń
  3. Piękny, klimatyczny spacer. Może i ja w końcu wezmę się za Szatkowską? Dobrze, że zimno i deszczowo, to nie ciągnie mnie w świat;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa dni weekendu były piękne, wykorzystałam więc na pobyt w terenach zielonych. O powrocie do Górek marzyłam i wróciłam ponownie oczarowana.
      Dziś, deszczowy dzień, już w domu, lektura czeka...

      Usuń
  4. Nie wiem, czemu dopiero teraz trafiłem na ten blog :) Świetny wpis! Również od pewnego czasu poluję na "Był dom". Czekam tylko na jakąś promocję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam czytać wczoraj "do poduszki". Zajmująco napisana, starannym językiem. Trudno się dziwić, w końcu to wspomnienia córki wielkiej pisarki. Po skończeniu czytania, na pewno poświęcę książce osobny wpis.

      Usuń
    2. W takim razie muszę ją przeczytać :) Pięknym językiem jest także napisany "Dom" Zofii Starowieyskiej-Morstinowej. Cudowna książka! Pod koniec marca pisałem o niej: http://librimagistri.blogspot.com/2014/03/dom-zofia-starowieyska-morstinowa.html

      Usuń
    3. Dziękuję za link. Przeczytałam i wynik tego taki, że mam kolejna lekturę do zdobycia! :)

      Usuń
    4. W takim razie mogę polecić jeszcze książkę "Dwór - polska tożsamość", "W salonie i w kuchni" oraz "Dobre maniery w przedwojennej Polsce". Recenzje na moim blogu :)

      Usuń
  5. A jednak...Nie odmówiłaś sobie ponownej wizyty w Górkach;wcale się zresztą nie dziwię;na pewno warto poznać je i wiosną!Jak dobrze,że wreszcie masz tę polecaną przez mnie książkę,miłej lektury;bardzo wartościowa pozycja!Pozdrawiam chłodnym niedzielnym przedpołudniem:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był jeden z majowych planów. Ponieważ weekend skróciłam ze względu na deszcz, miło teraz powrócić do tego słonecznego, pięknego dnia w Górkach Wielkich.

      Usuń
  6. Rzeczywiście urokliwe miejsce. Zdziwiła mnie ta ruina po bokach, ale z komentarzy już wszystko wiem :)
    Ciekawy grób, z tymi dwiema księgami. Ja co prawda preferuję styl sepulkralny a' la Tołstoj ;) ale ksiązka na grobie pisarki to jest akurat to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grób jest odnowiony. Na stronie Wikipedii, w artykule-biogramie Zofii z Kossaków wykorzystano jeszcze zdjęcie grobowca sprzed lat.

      Usuń
  7. Wspaniała wyprawa i ciekawe miejsce. Sama przyjemność, przebywać w takim otoczeniu, zwłaszcza gdy nie ma tam tłumu. Sama powoli przygotowuję się do podobnej. Mam zamiar napisać post na swoją stronę, o muzeum w mojej okolicy. Mam nadzieję, że odzew będzie pozytywny, a pracownicy muzeum chętni do współpracy. Ja już się cieszę na tą wyprawę. A o tym tutaj miejscu, też chętnie bym napisała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Górki przepiękne! Ciekawe, o jakim miejscu/muzeum będzie post. Może uchylisz rąbek tajemnicy? :)

      Usuń
  8. Właśnie ulubione Wydawnictwo odpowiedziało mi, że spotkanie z ulubioną Autorką w piękny, sobotni, targowy dzień:) Tra la la... Ale się cieszę! Blisko, coraz bliżej:-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dziś szczęście do samych dobrych i miłych wiadomości!
      Też się cieszę ;-)) i mam nadzieję, że pogoda będzie równie piękna jak w czasie ostatnich Targów, a nowa Centralna okaże się bardziej "przestronna".
      Jednym słowem można już w maju zatęsknić za październikiem! :))

      Usuń
    2. ~ A, pamiętam z relacji, że spacerowałaś, zamiast grzecznie deptać w tłumie;) I to jedyny przypadek, że tęsknię za jesienią. Mam nadzieję, że znajdę nowe miejsce. Nawet mi żal, bo miałam trasę opanowaną i żadne stoisko mi nie umknęło. Będzie pięknie:)

      Usuń
    3. A tak, spacery w Krakowie to dla mnie obowiązkowy punkt każdej wizyty.
      Będzie pięknie:)

      Usuń