Złoty Potok to miejsce romantyczne i piękne. Dawny pałac Raczyńskich, zamknięty, przegląda się jak przed laty w tafli stawu Irydion. Czeka na lepszy czas...
Tuż obok śliczny, wyremontowany biały, polski dworek. Tu spędził lato 1857 roku , wraz z rodziną, romantyczny poeta Zygmunt Krasiński. Dziś jest tu kameralne muzeum jego imienia.
Wyjątkowo zamieszczam też zdjęcia moje w plenerze... ostatnio odebrałam bowiem miłego maila od jednej z moich Czytelniczek z pytaniem, czemu ukrywam swój wizerunek. Nie ukrywam, po prostu to blog o tym, co robię, o czym piszę, co mnie zachwyca i wzrusza. Prezentowanie siebie jakoś nigdy nie było moim celem.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom - oto jestem. W scenerii złotopotockiej.Na ganeczku białego dworku. Na ścianie tablica pamiątkowa: "W Tym domu w roku 1857 żył i tworzył ZYGMUNT KRASIŃSKI |
Nad stawem Irydion |
Zostawiając za sobą pałac i dworek udałam się na długi spacer, który zaprowadził mnie w głąb romantycznej krainy, gdzie nazwy poszczególnym miejscom nadał przed laty poeta.
Źródło Spełnionych Marzeń |
Źródło Spełnionych Marzeń... otoczone lasem niedaleko stawu Sen Nocy Letniej. Podobno tu spełniają się marzenia... No cóż, zobaczymy. Pomyślałam, zamarzyłam, ciekawe, co z tego wyniknie?
Fot. tablicy informacyjnej |
Fot. tablicy informacyjnej |
Staw Sen Nocy Letniej |
Wkoło piękno przyrody, śpiew ptaków, lekki majowy wiaterek. Po drodze wspaniałe wiekowe drzewa. Jak ten dąb na przykład... Pamięta zapewne spacery samego poety, który z książką w ręce przemierzał szlaki Złotego Potoku nadając mijanym miejscom nazwy, które przetrwały do dziś.
Pani Magdo, takie wyjazdy muszą być bardzo inspirujące. Ciekawe jak to jest, gdy kroczy się w miejscach, gdzie bywali Pani bohaterowie, bohaterki raczej. Piękny wpis, z pięknego miejsca. Nazwy podkreślające romantyczne związki tego miejsca z literaturą. Miło i Panią zobaczyć na tle Złotego Potoku. Miłego poniedziałku:)) Basia.
OdpowiedzUsuńTo szczególne uczucie, gdy jest się w miejscu związanym z bohaterami własnej książki. Trochę czuję się jak gość, trochę jak osoba "wtajemniczona" w sekrety rodzinne. Znam to miejsce od lat i za każdym razem odkrywam je na nowo. Piękne o każdej porze roku.
UsuńPięknie tam... Kiedy czytałam Twoją książkę "Pani na Złotym Potoku" zapragnęłam tam pojechać. Mam nadzieję, że w tym roku mi się uda. Miło Cię zobaczyć!
OdpowiedzUsuńWarto... melanż historii, literatury i piękna przyrody.
UsuńW Złotym Potoku można spędzić piękny, inspirujący dzień. Życzę, by wycieczka doszła do skutku :)
Po prostu PIĘKNO przyrody idzie w "lepsze"z literackimi odniesieniami .Wspaniale miejsce, zapamiętane z dzieciństwa.Muszę koniecznie odświeżyć te moje sentymentalne wspomnienia sprzed lat.Najserdeczniej pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHalina G.
Pani Halino, w Złotym Potoku wiele się zmieniło, warto odświeżyć wspomnienia i przenieść się choć na krótki czas w krainę romantyzmu... Serdeczności :)
UsuńAch, jakież słońce (dziś u mnie dla porównania zimnica okrutna) i wycieczka! W dodatku śladami Krasińskich.
OdpowiedzUsuńMilo też było zobaczyć Cię na zdjęciach:)
Dziękuję:)
Pogoda była wymarzona na wycieczkę śladami Krasińskich. Ciepło, ale bez upału, słońce, zachwycający błękit nieba.
UsuńDziś u mnie prawie jesiennie, zimno i od rana pada, pada...