czwartek, 21 maja 2015

Warszawskie spacery... czyli od Pałacu pod Blachą do Łazienek

Warszawskie Targi Książki stały się dobrym pretekstem, by trochę dłużej zatrzymać się w Warszawie. Pochodzić, odwiedzić ciekawe miejsca, zatrzymać się w niektórych nieco dłużej.
Niedzielna aura była dość niespokojna. Pokropił deszcz, zerwał się wiatr, ale późnym popołudniem uspokoiło się. Słońce wyzłociło budynki, nadało cegłom szlachetniejszy kolor, zachęciło do długiego spaceru. 
Zrealizowałam swój zamiar nr 1 - zwiedzić wreszcie Pałac pod Blachą. Ten pałac to legenda księcia Pepi, szumne przyjęcia, blask napoleońskich orłów, epoka wielkich nadziei, szwoleżerów i dam okrytych kaszmirowymi szalami. Zwiedzając jego pomieszczenia przeniosłam się na chwilkę w tamten świat...


Pałac pod Blachą
Spaceru ciąg dalszy...


A król patrzy ze swej kolumny...

Otrzymałam w kasie zamkowej bilet, dosłownie w ostatniej chwili, za 5 minut już zamykają... a tu taki widok.
Jeszcze chwila na zdjęcie i biegiem przez pałacowy dziedziniec, by zdążyć na ostatnie wejście.


Syrenka na warszawskiej Starówce
Pod rozłożystym kasztanem widok na kamieniczki
Pomnik Małego Powstańca
Tablica pamiątkowa z czerwonego piaskowca umieszczona przy pomniku.
Na niej fragment powstańczej piosenki " Warszawskie dzieci pójdziemy
w bój za każdy kamień twój Stolico damy krew..."
Stokrotki ozdabiały Nowy Świat



Bratki przy Grobie Nieznanego Żołnierza


Fontanna Wielka uruchomiona w 1855 roku. Piękna.

Ogród Saski




W Ogrodzie Saskim - widok na staw i wodozbiór będący kopią świątyni w Tivoli.


Wiewiórkom baraszkującym w Łazienkach należałby się osobny wpis. Są wszędzie, bawią się na trawie, przeskakują alejki, wbiegają zwinnie na drzewa. Towarzyskie, śmiałe, są w końcu u siebie.






W poniedziałek znalazłam jeszcze czas po wizycie w Ogrodzie Saskim na spacer po Łazienkach. Maj ubrał Łazienki Królewskie w szatę z bzów, rododendronów, kwitnących kasztanów i soczystej zieleni. Pałac na Wodzie, pawilony, rzeźby, popiersia, urocze perspektywy, zakątki pełne czaru... Chodziłam, podziwiałam, robiłam zdjęcia. 




Królewski ptak w królewskim miejscu

Jeszcze szybka kawa w cieniu wiekowych drzew i czas na pożegnanie. 
Szybkie spojrzenie na Pałac. 
Czas do domu. 
Pociąg nie zaczeka...



15 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! Cieszę się, że niedzielna i poniedziałkowa aura okazała się łaskawa. Bardzo się również cieszę, że udało mi się dotrzeć na Targi, chwilę porozmawiać i zdobyć autograf! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam ciekawa, czy się spotkamy i cieszę się, że się udało!
      Trudno nie wykorzystać przyjazdu do Warszawy, by nie pozwiedzać i zobaczyć to, co mieszkańcy mają na co dzień, a ja tylko okazyjnie, gdy wybieram się na wycieczkę do Warszawy, co nie zdarza się często :)

      Usuń
  2. Rzeczywiście piękne zdjęcia! Oglądam, czytam... aż się rozmarzyłam :) Byłaś w moich wszystkich ulubionych miejscach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było... Warszawa w wiosennych kwiatach, niezwykle fotogeniczna :) W Ogrodzie Saskim byłam po raz pierwszy.

      Usuń
  3. Piękne miejsca, ale jakoś Warszawa nie zapadła w moje serce...Kraków, Wrocław, Toruń, owszem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsca piękne, owiane historią, a to przyciąga mnie mocno. Wymienione miasta na czele z Krakowem (gdzie bywam często) i Wrocławiem (zwiedzałam w tamtym roku), a także pięknym Toruniem bardzo lubię.

      Usuń
  4. Ależ miałaś piękny spacer, zdjęcia doskonale oddają urok tych miejsc, kwiaty i ogrody wspaniale łączą to w całość. Mieszkałam w Warszawie może pół roku, którejś jesieni (przechodziłam często tą bramą pod złoconym orłem ;) ale zdecydowanie wolę tę odsłonę wiosenną. Jeśli wybiorę się kiedyś przypomnieć sobie Warszawę, to zdecydowanie wiosną, w maju (i to będzie zasługa tych zdjęć :-)
    I niebo miałaś takie... Vermeerowskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy już wiedziałam, że jadę na Targi zaczęłam układać trasę wędrówek, zaledwie kilka miejsc, ale w Warszawie jestem tak rzadko, że tak kawałeczkami, skrawkami sobie spaceruję...
      Pogoda zachęcała nie tylko do delektowania się spacerem, ale także do uwieczniania wiosennej Stolicy na zdjęciach.

      Usuń
  5. Jak wspomniała Ada,niebo przedziwnie piękne,malownicze!Warszawa majowa urocza,przemiły spacer i odwiedzanie najpiękniejszych miejsc.Jak maj,to przede wszystkim Łazienki i Ogród Saski,którego fontanny są bajeczne,lekkie,malownicze,na zdjęciach rewelacyjne.Lubię tam pospacerować o każdej porze roku,to miejsce ukwiecone zawsze ze względu na pobliski Grób Nieznanego Żołnierza.W Pałacu pod Blachą jeszcze nie byłam,od dawna mnie to miejsce intrygowało,chyba ze względu na księcia Pepi i historię słynnych balów śmietanki warszawskiej epoki stanisławowskiej.
    Łazienki powitały Cię rzeczywiście po królewsku,obleczone w najwspanialsze barwy wiosny.Relaks w takich ustronnych miejscach,które fotografowałaś,zapewniony:-),a słońce sprzyjało doskonałym ujęciom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozłożyłam sobie ten spacer na niedzielne popołudnie i poniedziałkowy ranek i wczesne południe.
      Pałac pod Blachą (apartament księcia Józefa, który zajmuje piętro pałacowe) oddany chyba 2 lata temu, to muzealna nowość, pięknie odtworzona, w duchu epoki, z mnóstwem pamiątek z tamtych czasów.
      Ilość kwiatów, kwietników, pięknych rabat wypełnionych bratkami, stokrotkami, fantazyjne dywany kwiatowe... w ogromnych ilościach. Gdzieniegdzie jeszcze tulipany, tu i tam rododendrony i bzy w Łazienkach bajeczne!
      Naspacerowałam się na zapas! :)

      Usuń
    2. Wirtualny spacer po Pałacu pod Blachą:
      https://www.youtube.com/watch?v=XKTeGZ7zex4

      Usuń
  6. Tym razem poczarowałaś Warszawą.
    I pięknie to zrobiłaś. Z wielką przyjemnością powędrowałam Twoim śladem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło w takim razie, że zdjęcia przyczyniły się do takiego trochę "wirtualnego" spaceru...
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Wiewiórki w Łazienkach z pewnością zasługują na osobny wpis. Uwielbiam Łazienki i spacery alejkami, zwłaszcza wcześnie rano, kiedy niemal pusto. Tradycyjnie funduję sobie gofra z bitą śmietaną i tradycyjnie zawsze się nią ubrudzę :) Pałac pod blachą- nie znam, nie byłam, więc dzięki za podpowiedź. A wydawało mi się, że trochę znam Warszawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiewiórki są naprawdę urocze i jakie towarzyskie, wcale się nie boją, przyzwyczajone chyba do turystów, podchodzą, nie są lękliwe.
      W Pałacu pod Blachą niedawno odtworzono apartament księcia Poniatowskiego, łącznie z niebieską sypialnią. Kilka dni temu otwarto zamkowy ogród górny - znów pretekst by wybrać się do Warszawy! :)

      Usuń