wtorek, 27 października 2015

O krakowskich Targach Książki i ... złotej jesieni


Niedziela, 25 października. Kierunek? Kraków.
Właśnie trwają 19. Międzynarodowe Targi Książki.


W drodze do...
Kraków wita mnie jesiennie zamglony. Wreszcie docieram na miejsce.



Miałam jeszcze chwilę czasu do swojego spotkania, więc pospacerowałam między stoiskami oglądając 
książki, książki, książki...
Z relacji innych wiem, że sobota była bardzo "tłoczna".
Niedzielne "alejki targowe" pełne wielbicieli książek, ale mimo wszystko dość przestronne, w niektórych miejscach prawie kameralnie. 
Ścisku nie ma, przynajmniej ja go nie zauważyłam.

Zamieniam parę słów na niektórych stoiskach. Muzeum Historii Fotografii im. W. Rzewuskiego w Krakowie przygotowało ciekawe pocztówki, wybieram jedną na pamiątkę, to "Portret dziewczyny z warkoczem". Zamieniam jeszcze słowo tu i tam... jest miło, sympatycznie, uśmiechnięci ludzie.
 Jeszcze małe zakupy (literatura kresowa to wciąż u mnie nr 1) i zmierzam powoli 
do stoiska B17.

W godzinach 12.00 - 13.30 miało miejsce moje spotkanie na stoisku Wydawnictwa LTW, gdzie podpisywałam książki i rozmawiałam z Czytelnikami.

W Wydawnictwie LTW wydałam ...
Tytułów nie będę wymieniać, damy same mówią z okładek...














Dziękuję moim Wydawcom za zaproszenie i wszystkim, którzy tego dnia odwiedzili 
mnie na stoisku Wydawnictwa LTW.
Rozmowy o książkach wydanych, czytanych i tych, które dopiero są w planach 
były bardzo inspirujące...

Fot. Wydawnictwo LTW
Stoisko Wydawnictwa LTW, na którym są także i moje książki...
Fot. Wydawnictwo LTW



Fot. Wydawnictwo LTW

To ostatni dzień Targów Książki. Czas wracać.
Drogę powrotną do domu wybieram w wersji jesienno-malowniczej. 
Pewnie takich widoków w Ojcowie i Pieskowej Skale już w tym roku nie zobaczę.







3 komentarze:

  1. Widzę,Madziu,że w niedzielę nie było tak "szalonych tłumów",może to i dobrze,bo i więcej przestrzeni,i powietrza.Ciesze się,że spotkania i rozmowy były owocne!
    Kraków,nasz ukochany,jak widać powitał Cię nieco pochmurnym niebem,zresztą wiem z rozmów ze znajomymi,że tak właśnie tam było.U mnie do popołudnia pełne słonko,od rana!
    Ożyły wspomnienia z ub.roku,trochę żal...
    Droga powrotna w złocistych,wspaniałych barwach jesieni,Ojców i Pieskowa Skała upiększyła jeszcze bardziej,udany dzień :-),pozdrawiam słonecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ograniczyłam się tylko do Targów. Pochmurny Kraków nie nastraja do spacerów. Innym razem... Zresztą dzień był pełen wrażeń, wszak to 25 X!
      Turystyczną atrakcję zrobiliśmy sobie naddając kilkanaście kilometrów i wracając trasą widokową, przez Jurę.
      Może w czasie kolejnych Targów będzie słonko i Ty przyjedziesz?

      Usuń
  2. Również byłam w drodze na Targi, ale życie napisało inny scenariusz. Jeśli masz ochotę na jesienny spacer, ja zapraszam Ciebie na wycieczkę po moich cudownych okolicach, czyli Pieskowa Skała i Ojców - w poście Ojcowska Złota Jesień. Mieszkam w Jerzmanowicach, więc wszystkie atrakcje w zasięgu mojej ręki i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń