Zupełnie spontaniczna decyzja i rankiem znalazłam się w udekorowanym świątecznie Krakowie. Krótko, kilka godzin. Był spacer, kawa w ulubionym miejscu, nowe odkrycie gastronomiczne na Brackiej, zakupy, kiermasz świąteczny i "oddech" Krakowem.
|
Bywałam w tej księgarni tyle razy... Dopiero dziś zwróciłam uwagę na tablicę przy wejściu. Gdzie znajdowała się najstarsza księgarnia w Europie? W Krakowie... W księgarni odnalazłam na półkach miłe akcenty, czyli moje książki.
|
|
Na Grodzkiej ktoś zgubił buty... W dodatku z kwiatkami... |
|
Chwila na Kanoniczej |
|
Kolejna choinka, tym razem przed Urzędem Miasta |
|
Mały Rynek |
Moje serce bije dla Krakowa od wielu, wielu lat.
OdpowiedzUsuńPrzedświąteczny Kraków z pewnością urzeka swym klimatem.
Moje też...
UsuńOd dziecka, potem przez lata krakowskich studiów i teraz...
Chyba tak już zostanie.
Dziś było tłoczno, ale pięknie.
Mam torbę płócienną z Matrasu z napisem w najpiękniejszym języku czyli po włosku, że najstarsza księgarnia była - jest w Krakowie. Bardzo ją lubię (torbę i księgarnię).
OdpowiedzUsuńNo proszę...
UsuńJa dowiedziałam się dopiero dziś, to dobrze, że jeszcze nie wszystkie tajemnice Krakowa znam. Zawsze miło odkryć coś nowego.
Strasznie dawno nie odwiedzałam Krakowa, ale Twoja relacja może tylko zachęcić do takiej wyprawy. :)
OdpowiedzUsuńJest coraz piękniej, jeśli chodzi o turystyczne szlaki. I klimat - jak zawsze - niepowtarzalny.
UsuńZ tego, co widziałam na zdjęciach Warszawa też pięknie udekorowana.
Choinka ładniejsza niż w Warszawie. Szkoda tylko, że powietrze macie takie zanieczyszczone. Aż strach przyjechać:(
OdpowiedzUsuńNie strach :)
UsuńGdy się kocha, to wad się nie widzi.
Ze smogiem czy bez do Krakowa po prostu muszę przyjechać.
Smog może odstraszać, ale prawdziwych wielbicieli tego pięknego grodu nie odstraszy. Z ogromnym sentymentem wspominam zeszłoroczne święta w Krakowie, z jego odświętnym klimatem i niesamowitą atmosferą. Mam nadzieję, iż uda mi się powrócić tu już całkiem niedługo.
OdpowiedzUsuńSmogi, smoki krakowskie nam nie straszne... :)
UsuńTego wyjątkowego klimatu szukają tam chyba wszyscy. Ilość turystów jak zawsze - ogromna! Ale jakoś dla wszystkich znajdzie się miejsce i tłum, wyjątkowo w Krakowie nie przeszkadza.
Och,przedświąteczny Kraków,tak bajecznie udekorowany;jakaż to imponująca choinka,takiej nie pamiętam...Co roku piękniej,bardziej kolorowo i pomysłowo:-)!Można pooddychać krakowskim klimatem nawet na tak krótkiej wyprawie;mnie wystarczyłyby z trzy godzinki:-),coraz bardziej tęskno:-(,dawno nie byłam,a teraz w takim okresie wabi i przyciąga coraz bardziej.Lubię przedświąteczny Jarmark na Rynku,tyle tam różności,zawsze coś sobie przywiozłam na pamiątkę,na święta!Od kilku lat zawieszam na czubku choinki krakowskiego Anioła,który dodaje mi otuchy!
OdpowiedzUsuńO najstarszej księgarni wiedziałam od kilku lat,dobrze,że tam usytuowała się księgarnia Matras;tradycji stało się za dość:-),dzięki,Madziu za uroczą fotorelację z wędrówki po naszym ukochanym mieście,radosnym w oczekiwaniu świąt...
Choinka bardzo efektowna, pozowała do zdjęć z cierpliwością. Była oblegana i trudno było uchwycić jakiś niezły kadr.
UsuńMasz rację Marysiu, choć kilka godzin, wystarczy. Ja byłam ponad 4 godzinki, wystarczyło, by nacieszyć oczy i duszę.
Byłam w czwartek- Kraków jest baśniowy...
OdpowiedzUsuńO tak, chodzę ulicami, mijam domy i wiem, że tu mieszkał Wyspiański, tu tworzył Matejko, w tym teatrze występowała Modrzejewska, w tym pałacu mieszkała któraś z bohaterek moich książek. Tam historia jest wciąż żywa...
UsuńW Krakowie zawsze byłam tylko w letnich miesiącach. Z pewnością kolorowy, przedświąteczny Kraków jest pełen uroku i czaru. Choinka? - rewelacja.
OdpowiedzUsuńChoinka na Rynku pięknie się prezentuje na tle wieżyc bazyliki.
UsuńKraków - jak zwykle - pełen uroków.