sobota, 20 czerwca 2020

Zdzisław Tarnowski. Opowieść o panu na Dzikowie.

15 czerwca miała miejsce premiera mojej najnowszej biografii - Zdzisław Tarnowski. Opowieść o panu na Dzikowie. 
Czas dziwny, trudny, inny...
Nie odbyły się Warszawskie Targi Książki, na które książka była zaplanowana, czy odbędą się w tym roku jakiekolwiek targi i spotkania z czytelnikami? Nie wiem.

Opowieść o panu na Dzikowie napisałam na dwudziestolecie mojej pisarskiej pracy. Moja pierwsza książka ukazała się bowiem w grudniu 2000 roku. Od tego czasu podążam wciąż ścieżkami postaci, które w jakiś sposób i w tamtym czasie, gdy o nich pisałam, mnie zainspirowały, zaciekawiły. 



Książki nie pisałam długo, poświęciłam jej ponad rok, ale był to bardzo wytężony czas. Gdy piszę, nie robię przerw, by postać mi nie umknęła, nie oddaliła się ode mnie. 
Zdzisław Tarnowski pokazany jest w tej biografii nie tylko jako polityk, hodowca koni, myśliwy, przemysłowiec, właściciel wspaniałej kolekcji dzieł sztuki, ale także jako człowiek. Mąż, ojciec, syn, pracodawca, sąsiad. 
Sięgnęłam - jak zawsze - do przebogatych zbiorów archiwalnych. Ktokolwiek słyszał o Archiwum Dzikowskim Tarnowskich ten wie, że są to tysiące akt...
Zanim doszło do powstania książki  musiałam zebrać materiał, odwiedzić wiele miejsc, przeczytać, a następnie wyselekcjonować ciekawe dokumenty archiwalne, poszukać fotografii (co zawsze robię sama).
Pojechałam kilka razy do Dzikowa, Krakowa, Warszawy, byłam w Końskich, Sichowie, Rytwianach. Siedziałam w bibliotekach i archiwach, a potem... przy komputerze. Cały materiał i postać trzeba było sobie potem ułożyć w głowie, naszkicować rozdziały, pomyśleć nad wstępem i zakończeniem. Poczuć, zrozumieć, zobaczyć postać... Odpowiedzieć sobie na pytania, a niektóre z nich pozostawić bez odpowiedzi...

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Tak powstała ta książka... 
Zdzisław Tarnowski urodził się 5 czerwca 1862 roku, zmarł w listopadzie 1937. Na pierwsze otrzymał Jan - jak wielu Janów w jego rodzinie. Używał jednak imienia drugiego - Zdzisław - na cześć swego dziadka od strony matki - Zdzisława Zamoyskiego.
Jak potoczyły się losy urodzonego w Warszawie chłopca? Co osiągnął, jakim był człowiekiem, jakie były jego pasje, oczekiwania, dokonania?
Zachęcam do sięgnięcia po opowieść o panu na Dzikowie, by się tego wszystkiego dowiedzieć. 


Obraz może zawierać: niebo, chmura, dom i na zewnątrz
Zamek w Dzikowie, dziś siedziba Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega.


Książkę wydało - tak jak wiele moich poprzednich biografii - Wydawnictwo LTW.




6 komentarzy:

  1. ~ Witaj! Jak dobrze, że zajrzałam, bo przegapiłabym ważną dla mnie książkę. A ważna z kilku powodów: bo Twoja, bo historia, bo biografia, bo...mam 20 km do Tarnobrzegu i w Zamku Dzikowskim bywam często. Nawet w gablocie był wystawiony "Książę Regent". Rodzina Tarnowskich mnie interesuje, bo próbuję rozwikłać kilka tropów na lasowiackiej ziemi. Może mi się uda. Nie wiem, czy liczyć na jesienne targi w Krakowie, bo pewnie też zawieszą. :( Jeśli będę wiedziała że nie, to zamówię tradycyjnie przez Wydawnictwo. Ale nic nie jest tak piękne jak spotkanie z Autorem. Serdeczności moc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że się odezwałaś :) Krakowskie targi na razie w przygotowaniach, nie są odwołane, ale czy tak zostanie? Zobaczymy. Może uda się jednak spotkać w Krakowie? Mam taką nadzieję. Zazdroszczę tej bliskości Dzikowa, ja mam niestety zbyt daleko, by często go odwiedzać. Posyłam serdeczności :)

      Usuń
  2. Książkę już zamówiłam, nie mogę się doczekać!! Fanka Łodzianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba. Proszę napisać o wrażeniach po lekturze. Serdeczności :)

      Usuń
  3. Właśnie skończyłam czytać. Jak zwykle jestem pod wrażeniem pracy potrzebnej na zgromadzenie tylu ciekawych informacji. Opis stosunków panujących w pałacu w Dzikowie skojarzył mi się z Dowton Abbey, a opowieść o pożarze była przejmująca-tyle ofiar!! Szata graficzna książki jest przepiękna, dodanie tylu fotografii jeszcze bardziej podnosi wartość książki. Właśnie z uwagi na urodę Pani książek wymieniłam na nowsze wydania Historię pięknej kobiety na Księżnę Dominikową, Damę w jedwabnej sukni I wydanie na II i Panią Różę na wydanie w Pani opracowaniu. Biografię hr. Tarnowskiego czytałam z tym większym zainteresowaniem, że pochodzę z dawnego woj. tarnobrzeskiego. Gratuluję kolejnej udanej książki i pozdrawiam bardzo serdecznie! Fanka Łodzianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za podzielenie się ze mną refleksjami z lektury. Pisząc rozdział o życiu na zamku w pewnym momencie miałam skojarzenia ze świetnym serialem "Downton Abbey" :)
      Zebranie fotografii trwało równocześnie z pisaniem, mogło być ich jeszcze więcej, ale stwierdziłam, że to w końcu nie album lecz biografia. Jeszcze raz dziękuję za opinię i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń