Choć pracy mam teraz moc, a upały działają na mnie obezwładniająco to... podczytuję sobie zakupiony kilka dni temu w antykwariacie 3 tom listów Elizy z Branickich Krasińskiej.
W latach 1995 - 1996 Wydawnictwo ANCHER wydało w 4 tomach listy Elizy pod wspólnym tytułem "Świadek epoki". Tytuł dobrany został znakomicie, bo rzeczywiście żona poety Zygmunta była inteligentnym i spostrzegawczym świadkiem wielu europejskich wydarzeń. Wrażliwa na losy kraju i ludzi, potrafiła też złośliwie piętnować ludzką bezmyślność, w nieprzeciętny sposób opisywać troski dnia codziennego, znajomości z wielkimi tego świata i tymi całkiem małymi.
Ponieważ znów pracuję nad "skrawkiem" XIX stulecia listy Elizy jako skarbnica wiedzy o tamtych czasach są bezcennym źródłem informacji. Subiektywnym oczywiście, bo autorka nie skrywa nieraz swej stronniczości, ale jednak... to jej oczy i jej pióro kreśli wiele cennych spostrzeżeń.
Do tej pory na własność miałam jedynie tom 4, ale - jak wspomniałam na początku - kilka dni temu przyszła przesyłka z tomem 3 - w doskonałym stanie, który chyba nigdy nie był czytany!
Do pełnej kolekcji brakuje mi jeszcze tomu 1 i 2. Jakoś tak zbierać zaczęłam od końca...
Listy Elizy odnalazł w Archiwum Potockich z Krzeszowic przechowywanym na Wawelu, opracował i przygotował do druku nieoceniony badacz romantyzmu prof. Zbigniew Sudolski.
Każdy tom jest bogato ilustrowany - posiada wkładki ze zdjęciami (portrety, fotografie, zdjęcia pałaców, siedzib, miast).
Chętnie poczytałabym te listy :) Pewnie trafią na moją listę czytelniczą, tuż obok listów męża Elizy ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie czekają jeszcze 2 pierwsze tomy, znam je wyrywkowo, podczytywane w czytelniach. Lektura warta uwagi.
UsuńOj jak ci zazdroszczę, raz, że pozycja wydaje się być fantastyczną i arcyciekawą to do tego jest to łup antykwaryczny. Kupić książkę w księgarni to żadna sztuka, ale upolować w antykwariacie, to hoho.
OdpowiedzUsuńDo tego upolować w nienaruszonym stanie! Książka nie była nigdy czytana i to widać, ma 18 lat, a wygląda jak nowa.
UsuńZ jednej strony żal książki, że ktoś ją miał, a do niej nie zaglądał... z drugiej zaś satysfakcja, że jest jak nowa :)
UsuńTeż o tym pomyślałam - ktoś kiedyś ja kupił/otrzymał w prezencie, ale chyba nie zaglądał. Może przekartkował? Ale śladów czytania brak...
UsuńTo niewątpliwie wspaniała lektura:)Może i mi się kiedyś uda zebrać wydane tomy:)pozdrawiam niedzielnie
OdpowiedzUsuńO tak, lektura wspaniała, nie tylko jako źródło do poznania rodziny Krasińskich.
UsuńPięknie wydane. Czasem poznawanie historii dzięki listom i pamiętnikom jest lepsze niż wertowanie podręczników. Chętnie bym się z nimi zapoznała.
OdpowiedzUsuńWydanie bardzo staranne, okładka miękka, ale z obwolutą, na kredowym papierze ilustracje.
UsuńZainteresowały mnie te listy,tym bardziej,że ich wydanie opracował...Sudolski!!!
OdpowiedzUsuńPoza tym lubię Elizę,podziwiam ją za umiejętność życia,za przystosowanie się z godnością do zaistniałej sytuacji.
Cóż,czasem i "od końca" można coś skompletować,Madziu,życzę powodzenia w poszukiwaniu pierwszych tomów.Wydanie ciekawe,szczególnie zainteresowała mnie wkładka z ilustracjami:-)!
W naszym,zamkowym Rosarium,niestety,bardzo szybko przekwitają róże ze względu na "szalone" upały.Wczoraj byłam w zamku na przesuniętej w czasie Nocy Muzeów;była okazja,bo Dni Miasta.Jak pięknie pachniały lipy...a pałacowe żyrandole,bajka:-),pozdrawiam niedzielnie*;*
Listy te często pojawiają się na allegro, ale w różnym stanie, często są to egzemplarze mocno podniszczone lub bez obwoluty. Poluję na te, które zachowały się w niezłym stanie.
UsuńŁańcuckiej Nocy Muzeów zazdroszczę:))