Listopad... dziś nawet było po raz pierwszy nieco zimowo. Śnieg poprószył, postraszył, nieśmiało przypomniał, że grudzień tuż, tuż...
25 listopada 2003 r. Ryszard Kapuściński pisał ("Lapidarium VI"):
"Polubić mrok. Jest koniec listopada, dni krótkie, słońce wstaje późno i wcześnie zachodzi.
Z tego powodu ludzie czują się źle, to pora roku sprzyjająca stresom, rozdrażnieniom, podenerwowaniom, depresjom.
Ale można przecież oswoić bestię, a nawet ją polubić. Bo mrok może także ochraniać twój spokój. Tempo życia powolnieje, ludzie wolą siedzieć w domach, dają ci więcej czasu, abyś mógł w skupieniu pracować."
Mądry cytat. W takim razie najwyższy czas zacząć mrok oswajać :)
OdpowiedzUsuńOswajam cały czas... Nie ma rady ;)
UsuńCytat bardzo prawdziwy i na czasie. Nieciekawa aura sprzyja niestety nieciekawym nastrojom. Ale jeśli tempo nieco zwalnia, to dobrze. :)
OdpowiedzUsuńLubię wolne tempo, może dlatego, że część dnia mam na naprawdę wysokich obrotach. Dla równowagi trzeba się wyciszyć. Listopad ma swoje dobre strony, rzeczywiście nie chce się wychodzić z domu... jest czas na czytanie, pisanie.
UsuńMyśl znakomita.
OdpowiedzUsuńJednakże moje jesienną porą tempo robi się zbyt powolne.
Listopadowe wieczory sprzyjają lenistwu, gdy już zrobi się wszystkie nieodzowne rzeczy.Ja bardzo lubię zwolnić. Zakupiłam niedawno 4 płyty z muzyką w sam raz na listopad :)
UsuńJa w tym roku czuję się niezwykle dobrze, ale to za sprawą sześciotygodniowego kursu na jaki uczęszczam codziennie od 8 do 16.00 (wyselekcjonowana z PUP-u). Dużo się dowiaduję na temat siebie, swojej rodziny, dzieci...niemal jak rekolekcje i coś w stylu poznaj samego siebie:) 6grudnia koniec, nie wiem co będzie z moim nastrojem....
OdpowiedzUsuńściskam
Dobrze, że tak do tego podchodzisz, że widzisz, czujesz, że takie kursy są "po coś", nie tylko odfajkować, ale skorzystać, nauczyć się czegoś nowego.
UsuńTo taka inwestycja w Siebie.
Pozdrawiam.
też tak sądzę :)
UsuńSkupić się i pracować - biorę sobie do serca. Chociaż wciąż mam wrażenie, że w lecie dni są bardziej pojemne, choć długość doby się nie zmienia;)
OdpowiedzUsuńLetnie dni nie mają sobie równych. Do tego - dla mnie konieczny, by funkcjonować - jest wtedy bliski kontakt z przyrodą.
UsuńAle skoro żyjemy w kraju, gdzie zimno jest niekiedy i pół roku, to trzeba jakoś się ratować.