Gdy pojawiła się informacja o wydaniu tej książki byłam od razu bardzo zainteresowana i zaciekawiona. Ileż razy czytałam świetną "Pożogę"! Całkiem niedawno przeczytałam "Ku swoim". Poznałam dogłębnie życie pisarki z biografii Joanny Jurgały-Jureczki "Zofia Kossak. Opowieść biograficzna." Dane mi było także kilkakrotnie zawitać do pięknych Górek Wielkich, zobaczyć i zachwycić się niezwykłym miejscem jakim jest Dwór Kossaków.
Nic więc dziwnego, że napisaną przez Annę Fenby Taylor - wnuczkę pisarki oraz Bogumiłę Bittner-Burkot książkę po prostu mieć musiałam.
Lubię książki kupione osobiście, z którymi często związany jest jakiś wyjazd, pewien cel. Takie książki mają szczególną wartość wśród wielu innych, równie cennych i ważnych, ale kupionych jedynie za pośrednictwem internetu. Kurier z paczką u drzwi to miły moment, ale zapach księgarni, możliwość pochodzenia między półkami, dotykania okładek, wertowania kartek, zapoznania z książką przed jej kupnem jest - co chyba przyzna mi większość miłośników książek - momentem ulubionym i niezwykle miłym.
Po książkę "Zofia Kossak Szczucka-Szatkowska 1889-1968" wybrałam się do Krakowa. Ilość miejsc, gdzie można ją kupić jest zdecydowanie za mała.
We wstępie czytamy, że "publikacja jest adresowana do szerokiego kręgu osób zainteresowanych życiem i twórczością Zofii Kossak". To dopełnienie wcześniejszych publikacji niezbyt obszerne, ale w bardzo przystępny sposób zbierające najważniejsze informacje o pisarce.
Wielką zaletą publikacji jest jej wydanie. To bardzo smakowicie wydana książka, podzielona na rozdziały z bardzo dużą ilością fotografii. Z niektórych spogląda na czytelnika sama Zofia Kossak, w różnych okresach swego życia. Na okładce wykorzystano fotografię Zofii na jej ulubionym koniu Kruczku w Skowródkach, koło Starokonstantynowa na Wołyniu.
Autorka "Pożogi" była kobietą bardzo wysportowaną - jeździła konno, grała w tenisa, żeglowała, zimą jeździła na nartach.
Uwagę zwracają także fotografie rodzinne, przepis na mazurek, własnoręczne rysunki pisarki, zdjęcia dworu w Górkach Wielkich, a także plany góreckiego dworu (parter i piętro).
Jest także wykaz wydań dzieł pisarki, drzewo genealogiczne rodziny Kossaków, a także wybrane cytaty z twórczości Zofii Kossak.
IV strona okładki |
Książka może zadowolić zarówno kogoś, kto po raz pierwszy zetknie się z życiem Zofii Kossak, jak i tych, którzy twórczość pisarki i jej życie już poznali, ale dzięki tej publikacji mogą wiedzę nie tylko usystematyzować, ale też pogłębić. Mogą to zrobić w dwóch językach, ponieważ książka zawiera także tłumaczenia w języku angielskim.
Na IV stronie okładki znalazł się cytat, który można uznać za credo pisarki "Pisanie jest moim zawodem otwierającym drogę do serc czytelników; w czasie wojny formą walki z nieprzyjacielem, w pracy fizycznej wytchnieniem; zawsze poczuciem wykonywania służby społecznej. Tą służbę uważam za obowiązek."
Przy końcu książki jedną stronę zajmują refleksje dotyczące światopoglądu i postawy Zofii Kossak. Tu nie ze wszystkim się zgadzam i uważam tę próbę podsumowania światopoglądu pisarki "z dzisiejszej perspektywy" za najsłabszą część publikacji.
Podsumowując - całość uważam za bardzo udaną, do tego niezwykle starannie wydaną książkę, która na dobre zagości w mojej domowej biblioteczce.
Przy końcu książki jedną stronę zajmują refleksje dotyczące światopoglądu i postawy Zofii Kossak. Tu nie ze wszystkim się zgadzam i uważam tę próbę podsumowania światopoglądu pisarki "z dzisiejszej perspektywy" za najsłabszą część publikacji.
Podsumowując - całość uważam za bardzo udaną, do tego niezwykle starannie wydaną książkę, która na dobre zagości w mojej domowej biblioteczce.
***
Dwór w Górkach Wielkich, wiosna 2014 r. |
Wcześniejsze wpisy na moim blogu dotyczące Zofii Kossak i Górek Wielkich:
Z wizytą u Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich
Majówka w Dworze Kossaków
Lato w Górkach Wielkich
No, no, apetyczna ksiażka! Dzięki za informację i recenzję. Będę szukać!
OdpowiedzUsuńTo od razu podpowiem dostępna w Górkach Wielkich i w krakowskiej Księgarni pod Globusem.
UsuńZainteresowała mnie ta książka. Zofia Kossak to jedna z moich ulubionych pisarek.
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się w końcu pojechać do Górek Wielkich i tam ją kupię. Ewentualnie w Krakowie :)
Książka dostępna jest (o ile się nic nie zmieniło) w tych dwóch miejscach, o czym wspominałam w poprzednim komentarzu. Z tego względu zapewne nie trafi do szerokiego kręgu odbiorców.
UsuńW Górkach mają sporo książek Zofii Kossak i można znacznie poszerzyć zbiory swojej biblioteczki.
Ależ mnie ucieszyła ta piękna recenzja! Opisana "zawartość" książki niezwykle ciekawa. Uwielbiam takie publikacje, w których jest wiele zdjęć, cytatów, a przepis na mazurek na pewno wypróbuję. Credo pisarki bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję! Na pewno kupię tę niezwykłą książkę.
Dodam, że 8 czerwca w Parku Jordana w Krakowie odsłonięto popiersia pisarzy: Henryka Sienkiewicza i Zofii Kossak-Szczuckiej. Dołączyły one do parkowej Galerii Wielkich Polaków XX Wieku.
Muszę wybrać się do Parku Jordana. Obiecuję sobie od tak dawna, ale jakoś zawsze "nie po drodze". Poza Galerią Wielkich Polaków jest tam także od roku czy dwóch pomnik Niedźwiedzia Wojtka, który też z chęcią odszukam.
UsuńRozumiem ten sentyment do książek nabytych w miejscach do których można powiedzieć w pewien sposób pielgrzymujemy, taki nabytek ma wówczas podwójną wartość, samą w sobie i jako świadectwo tej podróży. Zofię Szczucką znam jedynie z Pożogi, którą wspominam dobrze, troszkę przeszkadzała mi idealizacja nieistniejącego już świata, ale jest ona przecież zrozumiała, zwłaszcza po ogromie dramatycznych przeżyć, jakie spotkały tamten świat. Ponieważ już niedługo zagoszczę w Krakowie to zajrzę do wspomnianej przez ciebie księgarni. Już sprawdziłam adres i przypominam sobie, że przechodziłam obok niej ostatnio.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki "z podróży", kupione gdzieś, przy okazji wizyty, wyprawy, zwiedzania. Czasem jeszcze opatrzone pamiątkową pieczątką...
Usuń"Pożoga" pisana była sercem, stąd pewna idealizacja świata - jej świata, domu, pamiątek, całego życia, które zdeptano i zniszczono. Wracam do tej książki co jakiś czas.