Fotografie...
Dziś mamy aparaty proste w obsłudze, cyfrowe, z podglądem zapisujące setki zdjęć na karcie pamięci. Pamiętam jeszcze czasy, gdy miałam aparat z tradycyjnym filmem na szpuli i wyjeżdżając w różne ciekawe miejsca liczyłam klatki, by nie zabrakło.
Ale dziś o fotografiach jeszcze starszych, tych pierwszych, w sepii, z czasów, gdy fotografia dopiero stawała się popularna.
Mam w chwili obecnej dwa albumy dotyczące tego tematu.
Pięknie wydany album (choć czytałam na jego temat krytyczne uwagi, do których w tym miejscu zaciekawionych odsyłam) "Wokół pałacu i dworu. Z kolekcji Janusza Przewłockiego".
To album z serii "Kolekcje XX wieku", wydany w 2009 r. przez Ośrodek KARTA i Dom Spotkań z Historią.
O zbiorach Janusza Przewłockiego (1927-2007) słyszałam, nieraz widziałam w rożnych publikacjach zamieszczane fotografie z jego przebogatej kolekcji.
Przewłocki - urodzony jeszcze przed wojną w majątku Mordy, pochodzący ze szlacheckiej rodziny kolekcjoner i wydawca, współpracownik paryskiej "Kultury" przez lata zbierał, opracowywał dawne fotografie. Bywał u swych wujków, ciotek, które trzymały paczki pełne fotografii, którymi już nikt z młodych się nie interesował. Przewłocki je ocalił. Powstał przepiękny bogaty zbiór, dla historyków bezcenny. Janusz Przewłocki miał jeszcze kontakt z tamtym, starszym, przedwojennym, a nawet XIX-wiecznym pokoleniem. To dzięki tym osobom mógł zdjęcia opisać, odczytać, umieścić w czasie i przestrzeni.
Dla mnie, mimo pewnych niedociągnięć, jest to album niezwykle cenny. Nie mówię tu o materialnym wymiarze, ale o treści i obrazie. Na kilkunastu ostatnich stronach przemawia życie kolekcjonera - Janusza Przewłockiego. Są tu rodzinne fotografie i wspomnienie-relacja z nagranej w 1998 roku rozmowy.
Mnie zapadła w pamięć jedna wypowiedź Janusza Przewłockiego:
"Od życia niewiele wymagam. Szkoda mi czasu."
(s.211)
*******
Jeszcze jeden album, ciekawy, choć już nie tak efektowny - "Polska w starej fotografii" wydawnictwa BOSZ z 2012 roku.
Album zawiera interesujący zbiór fotografii dawnych, podzielonych na kilka działów.
Fotografie tu prezentowane pochodzą z różnych archiwów w Polsce.
Nie jest to jeden, kompletny zbiór, ale fotografie różnorodne podzielone na działy:
Ludzie, Wieś, Miasto, Siedziby, Wiara, Wydarzenia.
Obydwie książki przenoszą nas w czasie.
Można przyjrzeć się damom w atłasach i perłach, wraz z bohaterami tych fotografii bawić się w karnawale, polować, bywać w modnych uzdrowiskach.
Można przejść się warszawskim Nowym Światem (patrz:okładka), zajrzeć do przedwojennego Wilna czy Lwowa.
Brać udział w targu w Łowiczu, odwiedzić Dom Towarowy Braci Jabłkowskich w Warszawie. Z nostalgią spojrzeć na naszą pasażerską chlubę "Batorego".
Jednym słowem można odbyć podroż do świata, który już nie istnieje...
Oba albumy dość dokładnie przeglądałam i podczytywałam, oba mnie zachwyciły, choć ten pierwszy o wiele bardziej. Przepiękne wydanie.
OdpowiedzUsuńTego typu publikacje trudno przecenić, bo ukazują nam miniony świat, który, jak piszesz, już nie istnieje... A to dla kogoś, kto kocha historię rzecz niezmiernie ważna!
Te kilka lat temu, gdy się ukazał nie wahałam się nawet chwili, by zamówić w ciemno. Zbiory Przewłockiego to prawdziwa PERŁA. Niegdyś Muzeum w Kozłowce zapowiadało wydanie albumu o fotografich zgromadzonych w przepięknych albumach Zamoyskich. Chwilowo cisza...
UsuńCo do pierwszej pozycji to wszędzie widnieje, że "nakład wyczerpany". Poszperałam w grafice i zdjęcia są ciekawe:) Obie książki są mi zupełnie nieznane. Bardzo lubię stare fotografie.Teraz ma się ukazać "Warszawa na starych pocztówkach” Jerzego Majewskiego.
OdpowiedzUsuńWidziałam zapowiedzi i od razu zaczęłam być ciekawa, czy będzie się różnić od pozycji "Było takie miasto" Bielskiego. Objętość dwa razy taka, ale cena ponad dwa razy niższa - ot, zagwozdka:)
UsuńO "Wokół pałacu i dworu" zawsze było ciężko, z wyjątkiem chwili zaraz po wydaniu.
Już sam tytuł tej książki 'Wokół pałacu i dworu" wpisuje się dokładnie w krąg mych zainteresowań. Takie książki po prostu mieć muszę.
UsuńRozumiem doskonale:)
UsuńUwielbiam stare zdjęcia (również te rodzinne) i oglądanie takich albumów to coś cudownego! Gdy marzę o moim "idealnym domu", w jego przedpokoju na małym stoliku znajduje się zawsze album z fotografiami starych, dziewiętnastowiecznych miast :)
OdpowiedzUsuń