sobota, 16 marca 2013

Spotkania z Aktorkami

Dziś o wspaniałej książce Łukasza Maciejewskiego "Aktorki" (Świat Książki, 2012). Pan Maciejewski napisał książkę piękną. Spotkał się (stąd podtytuł książki "Spotkania") z wielkimi aktorkami, kobietami, które doskonale od lat znamy z ekranów kinowych, wywiadów, zdjęć. 
Nasuwa się tu określenie, bardzo dziś nadużywane - ikony filmu i teatru.   Celowo nie używam słowa "gwiazdy",  bo ten wyraz całkowicie się dziś zdewaluował.

Książka jest podzielona na rozdziały,  które wyznaczają nazwiska kolejnych rozmówczyń Maciejewskiego. Na początku jedno, czarno-białe zdjęcie. To zabieg celowy. Nie ma tu wielu ilustracji,  zdjęć, jakie zapełniają dziś kolorowe magazyny. To nie obraz przemawia, nie upozowana sesja, nie obrobione komputerowo zdjęcia, lecz ONE. Aktorki.
Z kim możemy spotkać się na kartach tej książki? Nazwiska same mówią, jakiej klasy możemy się tu spodziewać: Nina Andrycz, Anna Dymna, Małgorzata Braunek, Beata Tyszkiewicz, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Stanisława Celińska, Ewa Wiśniewska, Danuta Stenka, Anna Romantowska, Anna Nehrebecka i jeszcze inne, wszystkie wymienione na okładce.
Książka ma budowę dość swobodną, są tam monologi aktorek, które opowiadają przede wszystkim o sobie, swoich rolach, są pytania i odpowiedzi na zasadzie wywiadu, a potem znów monolog. Są tu anegdoty, wyznania, charakterystyki osób, dygresje, celne stwierdzenia, mądre, zapadające w pamięć słowa. 


Cytaty z książki:
"Nic tak nie boli jak cudzy sukces"
/Nina Andrycz/

"Miejsce kobiety jest 'przy życiu',  nie przy mężu."
/Nina Andrycz/

"Lubię zmarszczki, dodają mi talentu"
/Krystyna Feldman/

"Przepis na udany związek to prawo do niepodległości."
/Krystyna Feldman/

" Po upadku powstania wszędzie były zgliszcza, nic nie funkcjonowało. Na jednej z ulic zobaczyłam stosy książek wysypujących się z ostrzelanej, zniszczonej księgarni.  Jakimś cudem przetrwały. Ludzie wolno podnosili je z ziemi.  Wycierali z kurzu, zabierali niczym talizman. Ja też wzięłam wtedy jedną z nich - to były Bajki Andersena"
/Danuta Szaflarska/


******
 670 stron, które bawią, wzruszają, skłaniają do refleksji. Piękna i mądra książka.

11 komentarzy:

  1. W czasach licealnych byłam zafascynowana starym kinem polskim, pięknymi aktorkami w historycznych rolach. Kiedy więc znalazłam u babci na strychu gazety filmowe wydawane w latach powojennych zaczytywałam się w wywiadach z młodymi jeszcze wówczas gwiazdami - Beatą Tyszkiewicz, Barbarą Brylską, Danutą Szaflarską... Piękne to było odkrycie, niczym skarb!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś nas łączy! :))Ja jako mała dziewczynka uwielbiałam wyprawy na strych mojego rodzinnego domu, gdzie były prawdziwe "skarby". Stare roczniki "Filmu". W ruch szły nożyczki, wycinanie aktorek, a potem tworzenie albumów. Mam je do dziś!
      Szkoda tylko tych gazet...

      Usuń
    2. Dokładnie, stare roczniki "Filmu"! I ja wycinałam:) Ech, jaki ten Daniel Olbrychski piękny był...

      Usuń
    3. Ja do dziś nie potrafię się rozstać z kilkoma rocznikam i Filmu, choć rzadko do nich zaglądam, bo niewygodnie - ze względu na format - ściągać je z półki. Podejrzewam, że mnóstwo w nich materiałów na temat mojego ukochanego radzieckiego filmu :)

      Usuń
  2. Zam je wszystkie i pamiętam ze świetnych kreacji teatralnych/ dzięki teatrowi telewizji/i filmowych. Książkę też chciałabym mieć, może później jak już będzie można ja taniej kupić.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja książkę dostałam. A w zasadzie zasugerowałam jako prezent z okazji Dnia Kobiet :))
      Ładnie wydana, ma jeszcze wyklejkę - czerwone rzędy teatralnych foteli.

      Usuń
    2. Świetny prezent, brzydko bo brzydko ale zazdroszczę.)

      Usuń
  3. Dla mnie książki to też talizmany. Publikacja warta każdej ceny. Chętnie bym ją przeczytała, bo opowiada o wielkich damach polskiego teatru i kina. A o Annie Chodakowskiej można w niej poczytać? I Katarzynie Łaniewskiej? Z okładki wynika, że chyba nie. Szkoda. Piękny prezent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór aktorek przez autora subiektywny, jak zawsze przy tego rodzaju publikacjach, gdzie dobór rozmówców podyktowany jest osobistym wyborem. Spotkań-rozmów z A. Chodakowską i K. Łaniewską nie ma.

      Usuń
  4. Kiedyś czytałam wspomnienia Beaty Tyszkiewicz,doskonała lektura!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie książki. Zwykle to fajna lektura, a można też znaleźć różne ciekawostki czy prawdy życiowe. Z wymienionych Pań chyba najbardziej lubię Annę Dymną, natomiast od momentu przeczytania jednej z książek autorstwa Niny Andrycz czuję do niej jakąś niechęć.

    OdpowiedzUsuń