Książkę francuskich autorów F. Rosseta i D.Triaire "Jan Potocki. Biografia" (WAB, 2006) mam w domu już kilka lat. Gdy kupiłam przejrzałam, poczytałam troszkę na początku, na końcu, by kiedyś na spokojnie usiąść i przyjrzeć się życiu Jana Potockiego. Zrobiłam to dopiero teraz i to w zasadzie "przymuszona" szukając informacji do mojej kolejnej, planowanej kiedyś w przyszłości książki. Tak się składa, że tytułowy Jan Potocki jest dziadkiem mojej nowej bohaterki.
Przede wszystkim głębokie ukłony dla badaczy-pisarzy. Przejrzeli archiwa w kilkunastu krajach, odkryli wiele nieznanych dokumentów. Napisali ze znawstwem i pasją książkę, która jest nie tylko kopalnią wiedzy o Potockim i całej epoce europejskiego oświecenia, ale jest także książką świetnie skomponowaną i napisaną z polotem.
Jan Potocki to postać na mapie polskiego oświecenia dość niezwykła. Arystokrata, erudyta, badacz, podróżnik, autor nie tylko znanego i sfilmowanego "Rękopisu znalezionego w Saragossie", ale także sztuk teatralnych. Człowiek wielu zalet i bardzo wielu wad. Światowiec i samotnik, piszący wyłącznie po francusku pasjonat niezwykłości (w tym pierwszych lotów balonem!), żyjący w swoim świecie marzyciel. Nie potrafił zadbać ani swoje finanse, ani o szczęście rodzinne. Miał dwie żony i pięcioro dzieci. Najstarszymi synami z piękną Julią z Lubomirskich w ogóle się nie interesował. Drugą jego żoną, po śmierci pierwszej, została Konstancja z Potockich.
O patriotyzmie Potockiego lepiej pomilczeć - pisał po francusku (polski znał słabo), pożyczał pieniądze od swego przyjaciela targowiczanina Szczęsnego Potockiego, w końcu ożenił się z jego córką.
Korzystanie po rozbiorach kraju z rosyjskiej gościnności wcale go nie krępowało.
Jego samobójcza śmierć, zaplanowana metodycznie w najdrobniejszych szczegółach, jest tą "kropką nad i" w oryginalnym życiu fantasty. W grudniu 1815 roku strzelił sobie w głowę z pistoletu nabitego kulką, którą od kilku dni odpiłowywał z jakiejś puszki, niektórzy uważają, że ze srebrnej cukiernicy.
Bardzo podoba mi się podejście autorów do swej pracy. Napisali biografię szczegółową, kompletną (przypisy, bibliografia), a jednak mają świadomość, że kiedyś ktoś, inny badacz, trafi na dokumenty, które odsłonią jeszcze inny wizerunek Potockiego.
W biografiach cenię najbardziej dotarcie do źródeł autentycznych, niepublikowanych nigdzie dokumentów - korespondencji, akt, intercyz. Nasze archiwa mimo druzgocących zniszczeń w XX wieku wciąż są pełne, wciąż są bogate! Trzeba tylko chcieć z nich korzystać.
Atutem książki jest też wkładka z kolorowymi ilustracjami. Wśród znanych wizerunków są też portrety z kolekcji prywatnych, rysunki z Archiwum Państwowego (od stycznia tego roku już Narodowego!) w Krakowie. Twardą okładkę okrywa obwoluta z fragmentem znanego portretu Jana Potockiego i cytat. To słowa Gustawa Herling-Grudzińskiego:
" Potocki ze swoją srebrną i poświęconą kulką
samobójczą patrzy z rogu Rękopisu znalezionego
w Saragossie na bosko-ludzką komedię".
Jestem bardzo ciekawa tej biografii. Mam tylko jedno pytanie; czy można się z niej dowiedzieć czegoś o żonach Potockiego? Mam w szczególności na myśli Julię z Lubomirskich
OdpowiedzUsuńM.M
Akurat o Julii jest o wiele mniej i nie są to w większości odkrywcze informacje. Zresztą Julia - postać bardzo wdzięczna, bo piękna i nieszczęśliwie zakochana - okazała się w gruncie rzeczy dość banalną młodą kobietą zajętą zabawami i przyjemnostkami. Znamienny jest tu list jej matki, który podsumowuje zachowanie Julii.
OdpowiedzUsuńZnacznie więcej, na podstawie korespondencji, jest o jego drugiej żonie Potockiego - Konstancji.
Musimy tylko o tym pamiętać,że księżna Lubomirska nie lubiła swoich córek,była w stosunku do nich niekiedy wręcz okrutna.Może więc i jej opinia nie jest całkiem miarodajna?
UsuńPoza tym wiele faktów przemawia za tym,że miała ona romans ze...swoim zięciem,właśnie owym Janem Potockim.To postać mocno kontrowersyjna;niedawno przeczytałam niewielką książeczkę o nim:"Rozkosze nocy czyli ostatnia podróż Jana hr Potockiego" Tomasza Jurasza.Opowiada o przemyśleniach Potockiego tuż przed śmiercią,gdy wspomina swe życie.
Mam w domku, ale wydane w serii "biografie PWN". Jestem natomiast ciekawa tej wnuczki potockiego, aż wpadałam pobuszować na stronie genealogii dynastycznej:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKilka lat później PWN wydał w takiej samej szacie graficznej.
UsuńO wnuczce Potockiego - Konstancji niewiele wiadomo, dlatego mnie ciekawi, wszystko jest do odkrycia.
Pisze o tym na stronie "W przygotowaniu".
rzeczywiście nic nie ma, trudno znaleźć:) to ta pani co dożyła 82 lat? ależ się cieszę, że już masz kolejne plany!
Usuńmiłego weekendowania
Żyła połowę mniej, zaledwie 40. Ale to dopiero plan, do tekstu, a tym bardziej książki jeszcze DALEKO.
UsuńPozdrawiam:)
A jeszcze raz sprawdziłam, nie o tej Konstancji myślałam - Konstancja Felicja Marianna Szlubowska h. Ślepowron - jak to wnuczka Jana N. Potockiego:)Ale już się doszukałam co i jak. 40 lat to mało...zresztą jej mąż w wieku 43 lat zmarł. Swoją drogą byłam w Rogalinie na wyjeździe w ramach historii sztuki.
UsuńJa znam wersję z cukiernicą :)
OdpowiedzUsuńOraz pyszną anegdotę o tym, jak to sługa, który wyruszył z nim w podróż balonem w kanarkowych szarawarach, wrócił w... zmienionym kolorze spodni :)
Anegdota o słudze, który nie wytrzymał napięcia znalazła się w książce:))
UsuńJa ją chyba czytałam, jak wiele innych, w rewelacyjnym zbiorze Sensacje z dawnych lat Romana Kalety.
UsuńChciałabym kupic wszystkie Pani ksiazki, czy sa gdzies jeszcze do dostania?
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością:) "Dama w jedwabnej sukni" jest jeszcze w księgarniach, pozostałe już tylko w antykwariatach lub na Allegro.
Usuńmożna jeszcze zdobyć "Tajemnice księżnej Doroty Czartoryskiej". Wystarczy sprawdzić na ceneo ;)
Usuń