Wiosennymi wieczorami sięgnęłam po raz kolejny po znakomitą książkę Zbigniewa Sudolskiego "Panny Szymanowskie i ich losy". Książka wydana była dość dawno temu, bo w roku 1982, ma twardą okładkę sporo, niestety słabej jakości, ilustracji.
Zbigniew Sudolski, obecnie emerytowany profesor UW, specjalizuje się całe życie w znakomitych biografiach (Krasiński, Słowacki Mickiewicz) wydał i opracował tysiące listów Zygmunta Krasińskiego do kochanki, przyjaciół i rodziny. Opracował i wydał w 4 tomach niezmiernie ciekawe listy jego żony Elizy z Branickich. Tytaniczna praca!
Opowieść biograficzna "Panny Szymanowskie i ich losy" to pasjonująca lektura. Mamy wiek XIX. Warszawa, Petersburg, Paryż, Florencja...
Autor prowadzi nas przez XIX-wieczną Europę wraz ze swymi bohaterkami. Mowa tu o dwóch córkach pianistki Marii Szymanowskiej - Celinie i Helenie oraz o Zofii Szymanowskiej, ich przyrodniej siostrze.
Trzy kobiety, trzy zupełnie inne życiorysy. Helena po wyjściu za mąż za Franciszka Malewskiego pozostaje w Petersburgu, jej siostra piękna Celina jedzie do Paryża, by ofiarować swą rękę nieco zaskoczonemu tym faktem Mickiewiczowi. Zofia zostaje żoną Teofila Lenartowicza i mieszka wraz z nim we Florencji.
Niedole emigracji, codzienne zwykłe i niezwykłe życie tych trzech kobiet śledzić można z prawdziwym zaciekawieniem. Jest tu miejsce na koncerty, spacery, podróże, rodzinne szczęścia i tragedie, smutki i radości, choroby, sukcesy, przyjaźnie... Co chwilę pojawiają się wielkie, znane nazwiska.
Zbigniew Sudolski opowiada o losach swych bohaterek interesująco, powołuje się na autentyczną korespondencję, wysnuwa przy tym swoje własne wnioski. Bierze w obronę szczególnie Celinę Mickiewiczową, o której często pisano bardzo krytycznie, fałszując jej wizerunek. Obrazy bohaterek malowane są przez Sudolskiego jakby od nowa. Nie pochlebia, nie zaciera i nie przemilcza faktów, chce być obiektywny. Widać przede wszystkim, że stara się zrozumieć panny Szymanowskie.
Książka poprzedzona jest autorskim wstępem. Lubię tę część książek, bo to miejsce, gdzie autor może zdradzić nieco "od kuchni" ze swej pracy, pomysłów, inspiracji, trudności i tego wszystkiego, co składa się na powstanie książki.
Oczami wyobraźni widzę tę książkę wydaną dziś - na dobrej jakości papierze, z wkładką poświęconą na ilustracje. Zachowało się przecież mnóstwo portretów, fotografii dotyczących panien Szymanowskich.
Jaka szkoda, że tak rzadko wznawia się u nas książki bardzo wartościowe, ale starsze, mające kilkadziesiąt lat. Można je dziś spotkać jedynie w domowych biblioteczkach lub na półkach bibliotek. Zapomniałabym, są jeszcze na Allegro. Opisywana przeze mnie książka pojawiła się tam niedawno za jedyne ... 3 zł.
Kto nie czytał, szczerze polecam. Na końcu książki znajdziemy też tablice genealogiczne, wykaz ważniejszych prac i rękopisów, spis ilustracji.
Zamykając książkę było mi szkoda, że historia tych znanych rodzin polskich żyjących na emigracji już się skończyła.
Panny Szymanowskie miały ciekawe życie, choć każda z nich podążyła inną drogą i miała swoją odrębną historię...
Bardzo ciekawy post, jeśli tylko będę miała okazję, to na pewno przeczytam tę książkę. Myślę, że to niezbędna pozycja dla kogoś, kto romantyzm wielbi całym sercem :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, w końcu to opowieść o żonie naszego romantycznego poety i jej najbliższej rodzinie.
UsuńBardzo cenię prace Sudolskiego na temat Krasińskiego, więc ta biografia rzeczywiście zapowiada się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to świetnie, że tak wartościowe książki są dostępne prawie za darmo, z drugiej trochę smutno, że ludzie pozbywają się ich za bezcen.
Książki Sudolskiego posiadam w dużej ilości, obecnie kompletuję jeszcze listy Elizy Krasińskiej (4 tomy), dostępne są jedynie w antykwariatach i na Allegro.
UsuńPoszukam, gdyż zachęciłaś mnie ogromnie.)
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę ciekawa opowieść! A Z.Sudolski pisze zajmująco i barwnie.
UsuńJuż znalazłam w internetowym antykwariacie za grosze można rzec.)
UsuńNa książki Sudolskiego mam niezmiernie wielką ochotę, od jakiegoś czasu rzeczywiście obserwuję to i owo na allegro. Tyle, że chcialabym troszkę od razu pozycji wybrać, bo przesyłka się nie opłaca inaczej. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeż tak robię, że staram się kilka pozycji zamawiać.
UsuńUwielbiam tę książkę, mój egzemplarz już piszczy z zaczytania, i listy Krasińskiego też mam. Sudolski obowiązkowy!
OdpowiedzUsuńJa mój egzemplarz mam "z odzysku". Znajoma pozbywała się "starych" książek, bo wyjeżdżała z kraju i nie wiedziała co z nimi zrobić... Ile ciekawych tytułów wpadło mi wówczas w ręce!
UsuńWłasnie miałam pisać, że egzemplarz w idealnym stanie - nie pożółkła ani nie obszarpana okładka. Znam tę serię z domu rodzinnego, aczkolwiek akurat Panien Szymanowskich nie mieliśmy.
UsuńJa spróbuje poszukać w bibliotece, niestety trochę się "rozhuśtałam" z książkami...
OdpowiedzUsuńCzytuje teraz biografie Heleny Sanguszkowej i to jest straszne, spotkać takiego wyrafinowanego człowieka na swojej drodze i jeszcze się w nim kochać. Dodatkowo te prektyki oddawania dzieci... przypomina mi się film Księżna, gdzie Georgiana Cavendish, też w ten sposób musiała oddać dziecko. Te praktyki były po prostu nieludzkie.
To było inne myślenie... Najważniejsze, by nie wywołać skandalu i plotek.
UsuńSwego czasu przeczytałam biografię Słowackiego autorstwa Sudolskiego i bardzo podobał mi się język, jakim została napisana - obrazowy, plastyczny... Sprawiał, że za każdym skończonym rozdziałem miałam ochotę na kolejny :) No i wydanie nowsze, a więc piękne i wyposażone w dobrej jakości ilustracje. Książka o pannach Szymanowskich trafiła na moją, i tak już rozległą listę, kiedyś się za nią wezmę :)
OdpowiedzUsuńO Słowackim czytałam dawno, muszę sobie przypomnieć.Ostatnio czytałam znakomita książkę tego autora "Kobiety w życiu Zygmunta Krasińskiego".
Usuń...a ja Ci dorzucę z mego ogródka! Książkę doskonale znam, jak również losy szczególnie Celiny i Zofii. Raz, że bardzo byłem rozmiłowany w twórczości Adama, dwa że Lenartowicz, to tez moje klimaty. Mało tego - moje wędrówki genealogiczne doprowadziły mnie do Miłosławia. A na tamtejszym cmentarzu (m. in. toczono walki w 1848) nie tylko, że odnalazłem grób prapradziadka Antoniego i jego córek oraz wnuków, ale też właśnie Zofii z Szymanowskich Lenartowiczowej! Na pewno kiedyś o tym napiszę na moim blogu. Książkę również polecam!
OdpowiedzUsuńTo jestem ciekawa tego artykułu, z chęcią przeczytam. W Miłosławiu nigdy nie byłam.
UsuńDziękuję za podrzucenie ciekawego tytułu. Książkę już nabyłam na allegro:)
OdpowiedzUsuńJest na Allegro w bardzo przystępnej cenie. Ciekawa lektura, ponownie zainteresowałam się Celiną Mickiewiczową.
Usuń