Poszukując informacji o emigracji polskiej we Florencji po powstaniu styczniowym natrafiłam w internecie na książkę "Polacy we Florencji".
Oferowała ją jedna jedyna krakowska księgarnia. Książka wydana została we Florencji w 2005 roku, napisana przez włoskich autorów (Luca Bernardini - wykłada Literaturę i Kulturę Polską w Mediolanie i Massimo Agus - wykłada Historię i Technikę Fotografii w Sienie), którzy stworzyli interesującą pracę. Książka godna jest ze wszech miar uwagi. Jest to połączenie przewodnika, mini-albumu i wreszcie historii Polonii nad Arnem.
Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Lenartowicz, książę Poniatowski, Zofia Zamoyska, Żeromski, Kraszewski, Konopnicka, ale także Kantor i Jerzy Stuhr. Poza nimi jeszcze wielu innych...
Związki znanych Polaków z Florencją, miejsca gdzie mieszkali, tworzyli, żyli. Wiele ciekawostek, mnóstwo informacji, dużo, niestety, czarno-białych zdjęć.
Książka ma miękką okładkę, ładny papier, obszerną bibliografię, przypisy. Przeszkadzał mi nieco fakt, który miał być w zamyśle autorów i wydawcy atutem tej książki. Napisana jest w języku polskim, włoskim i angielskim. Tekst jest podany w kolumnach w trzech językach. Wprowadza to nieco nieporządku na stronie, ale można się przyzwyczaić.
Na końcu zamieszczono jeszcze "Mapę Florencji Polskiej" zaznaczając ważne miejsca, o których w książce jest mowa.
Dla czytelników interesujących się historią i sztuką może być to znakomita lektura, w którą na pewno warto się zaopatrzyć jadąc do Florencji.
Ja znalazłam tu wiele wskazówek bibliograficznych, które będą pomocne w mojej pracy nad pewnym projektem...
Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Lenartowicz, książę Poniatowski, Zofia Zamoyska, Żeromski, Kraszewski, Konopnicka, ale także Kantor i Jerzy Stuhr. Poza nimi jeszcze wielu innych...
Związki znanych Polaków z Florencją, miejsca gdzie mieszkali, tworzyli, żyli. Wiele ciekawostek, mnóstwo informacji, dużo, niestety, czarno-białych zdjęć.
Książka ma miękką okładkę, ładny papier, obszerną bibliografię, przypisy. Przeszkadzał mi nieco fakt, który miał być w zamyśle autorów i wydawcy atutem tej książki. Napisana jest w języku polskim, włoskim i angielskim. Tekst jest podany w kolumnach w trzech językach. Wprowadza to nieco nieporządku na stronie, ale można się przyzwyczaić.
Na końcu zamieszczono jeszcze "Mapę Florencji Polskiej" zaznaczając ważne miejsca, o których w książce jest mowa.
Dla czytelników interesujących się historią i sztuką może być to znakomita lektura, w którą na pewno warto się zaopatrzyć jadąc do Florencji.
Ja znalazłam tu wiele wskazówek bibliograficznych, które będą pomocne w mojej pracy nad pewnym projektem...
Największą wadą książki jest jej cena, przeliczona z euro na złotówki. Zdecydowanie wysoka.
Ile euro możesz zdradzić? Pytam bo bardzo mnie ta pozycja zainteresowała.
OdpowiedzUsuń18 euro.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dużo, 207 stron, ale jak pisałam zdjęcia czarno-białe, a okładka miękka. Niemniej książka naprawdę warta uwagi!
No troszkę jest pln.:(
OdpowiedzUsuńTe książkę oglądałam, była wtedy do kupienia, a było to właśnie we Florencji podczas konferencji związanej z ubiorami, za rok pewnie znów ją wystawią. Mnie zniechęciły ilustracje za tę cenę ...
OdpowiedzUsuńGdyby były kolorowe książka na pewno by zyskała.
UsuńJeżeli ędzie okazja kupię :)
OdpowiedzUsuńDo Florencji się nie wybieram, ale lektura rzeczywiście interesująca. Ja szukałam w niej informacji o Lenartowiczu i przy tej okazji znalazłam ciekawą historię o pewnym garibaldczyku, który zginął w Powstaniu Styczniowym.
OdpowiedzUsuńA tak, to Stanisław Bechie, rozstrzelany we Włocławku przez wojska carskie.
UsuńPomimo ceny, książka wydaje mi się ciekawa. A po za tym Florencja!
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja. Hmm... Chyba jeszcze nie czytałam książek o podobnej tematyce, a to mogło by być interesujące. Polska emigracja, ale nie tylko we Włoszech, ale przecież na całym świecie. Ludzkie losy, to jak nas odbierają w innych krajach. Ciekawy temat.
OdpowiedzUsuńTemat jest ciekawy i okazuje się, że jedno włoskie miasto ma tyle pamiątek po Polakach, tyle miejsc z nimi związanych. A przecież to nie koniec, Polacy przebywali tłumnie także w Rzymie, Neapolu...
UsuńZaglądałam od czasu do czasu do ciebie, dzięki częstym wizytom u montgomerry, a dziś zajrzałam z powodu kolejnej łańcuszkowej zabawy, którą poleciła kaye. Zajrzałam i odkrywam takie cacko. Książkę muszę kupić (pomimo i wbrew) Florencja to moje miejsce ukochane.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest niewątpliwie wydawniczym rarytasem, bo temat oryginalny i niezbyt wiele na temat polskiej Polonii we Florencji wiadomo. Przynajmniej ja tak nie do końca wiedziałam.
UsuńJa przyznam szczerze o Polakach we Florencji i to jeszcze o znanych nie wiem nic, a we Florencji jestem zakochana.
Usuń